W ostatnich miesiącach Polska stopniowo ograniczała import LPG z Rosji, zastępując go dostawami z USA, Szwecji, Norwegii i Wielkiej Brytanii. Nowe źródła są o około 20 proc. droższe, ale rezygnację z rosyjskiego surowca wymusza na nas unijne embargo, które zacznie obowiązywać w pełni od 20 grudnia.
Według danych z 2023 roku import gazu płynnego do Polski wyniósł 2 mln 625 tys. ton. Krajowa produkcja pokrywa jedynie niespełna 20 proc. zapotrzebowania, co czyni nas zależnymi od importu.
Jesteśmy jednym z największych konsumentów LPG, głównie dzięki kierowcom. Ponad 2,5 mln samochodów z instalacją gazową jeździ po naszych drogach, stanowiąc blisko 13 proc. zarejestrowanych pojazdów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kolejna podwyżka dla Polaków? Ekspert zabrał głos
Dr Jakub Bogucki, analityk rynku paliw z e-petrol.pl, w rozmowie z "Faktem" przewiduje, że embargo podniesie ceny, ale nie będą to zmiany rewolucyjne.
Całkowite wejście w życie od 20 grudnia unijnego embarga na import LPG z Rosji podbije ceny, ale nie będą to zmiany rewolucyjne. W tym momencie jesteśmy w rejonie 3 złotych i 20 groszy za litr. Przypomnę, że w 2022 r., kiedy byliśmy głównie zaopatrywani z Rosji, chwilę po jej napaści na Ukrainę i pojawiły się trudności logistyczne, cena gazu podskoczyła do 3,70 zł i więcej, ale nie spowodowało to jakiegoś załamania konsumpcji" - mówi dr Bogucki.
Czytaj także: Wypłaty będą w innym terminie. KRUS podjął decyzję
Ekspert prognozuje stopniowy wzrost cen autogazu do poziomu około 3,35–3,40 zł za litr w styczniu i lutym.
Wzrost cen odczują nie tylko kierowcy. Około 5 mln gospodarstw domowych, firm i rolników używa LPG jako źródła ciepła. Dla nich rezygnacja z gazu z dnia na dzień jest niemożliwa.
Mamy szereg zapewnień chociażby ze strony PKN Orlen, że swoją własną produkcją i zaopatrzeniem będzie w stanie pokryć zapotrzebowanie grzewcze Polaków. Także ta podstawowa potrzeba, nie mająca alternatywy w postaci innych paliw, będzie zabezpieczona. Więc tutaj jesteśmy o tyle spokojni, że nie będzie po prostu zimno, czy nie staną kurniki czy pieczarkarnie, w których propan jest zużywany w ogromnych ilościach - dodaje Bogucki.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.