Szanowni Państwo, Drodzy Klienci, Kochani Czytelnicy, sytuacja na rynku księgarskim, i nie chcemy tego ukrywać, jest naprawdę bardzo trudna - czytamy w oświadczeniu księgarni PWN.
Mimo kilku lat wytężonej walki o rentowność księgarń PWN, właściciele musieli podjąć bardzo trudną decyzję o zakończeniu działalności w punktach stacjonarnych w Warszawie, Wrocławiu, Łodzi, Białymstoku i Gdańsku.
Czytaj także: Fala podwyżek dla Polaków. Ucierpi kilka milionów osób
Już wiadomo, że księgarnie w Białymstoku, Gdańsku, Łodzi i we Wrocławiu będą czynne do 10 grudnia. Możliwość składania zamówień online z odbiorem osobistym zostanie wyłączona 1 grudnia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dziękujemy Wam za kilkanaście wspólnych lat: za inspirujące rozmowy, za wizyty podczas wydarzeń i za to, że dla wielu z Was udany spacer kończył się obowiązkową wizytą w naszych księgarniach. Praca dla Was - studentów, wykładowców, czytelników - to najfajniejsza rzecz, jaka mogła nam się przytrafić. Dziękujemy za to, że byliście i jesteście! - napisano w oświadczeniu.
Księgarnie PWN w Krakowie i w Poznaniu funkcjonują bez zmian.
Problemy księgarni w Polsce
Jak podkreśla interia, z raportu opublikowanego na stronie Ogólnopolskiej Bazy Księgarń (OBK) wynika, że w ubiegłym roku z polskiej mapy zniknęło 97 księgarń.
Najwięcej placówek zamknięto w woj. mazowieckim (17), śląskim (12) i małopolskim (11). W tym samym czasie w OBK zarejestrowano 46 księgarń. Z kolei z opublikowanego w marcu br. zestawienia wynika, że łączna liczba placówek księgarskich w Polsce wynosi 1690.
Wysoka inflacja oraz wzrost cen energii w ciągu ostatnich dwóch lat wpłynął oczywiście na koszty prowadzonej przez nas działalności, ale w przypadku naszej branży sytuacja jest nieco bardziej złożona - przekazał w odpowiedzi na pytania Interii Michał Zugaj, dyrektor ds. kluczowych klientów z grupy PWN.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.