Według najnowszych informacji opublikowanych przez GUS, Produkt Krajowy Brutto (niewyrównany sezonowo) w trzecim kwartale 2024 r. był o 2,7 proc. wyższy niż w analogicznym okresie poprzedniego roku.
Choć wynik ten jest dobry w kontekście ostatnich trudnych lat, oznacza spowolnienie w porównaniu z drugim kwartałem, kiedy to wzrost PKB wyniósł 3,2 proc.
Czytaj także: Znana polska sieć ogłasza bankructwo. 26 lat na rynku
Eksperci nie są zaskoczeni tym przyhamowaniem. Średnie prognozy ekonomistów zakładały właśnie 2,7-procentowy wzrost rok do roku. Wyraźniejsze spowolnienie widać w przypadku PKB wyrównanego sezonowo, gdzie tempo wzrostu spadło z 3,6 proc. do 1,7 proc.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W porównaniu z poprzednim kwartałem, PKB zmniejszył się o 0,2 proc., choć analitycy oczekiwali spowolnienia wzrostu do 0,2 proc.
W samym trzecim kwartale polska gospodarka skurczyła się o 0,2 proc. kw/kw, co nie zaskakuje, biorąc pod uwagę słabe dane miesięczne z tego okresu". Dodają również, że "dzisiejsze dane o PKB przypieczętowują pewien niechlubny rekord - trwające od końca 2022 r. ożywienie jest najwolniejszym w ostatnich 30 latach - komentują eksperci Banku Pekao, cytowanu przez Business Insider.
Złe informacje od GUSu. Co jest przyczyną?
Główną przyczyną spowolnienia jest słabość konsumpcji prywatnej, wskazująca na utrzymującą się wysoką skłonność konsumentów do oszczędzania. Dodatkowo osłabienie gospodarcze kluczowych partnerów handlowych Polski, zwłaszcza Niemiec, negatywnie wpływa na krajową gospodarkę.
Czytaj także: GIS pilnie wycofuje ten produkt. Niebezpieczne toksyny
Ekonomiści ING Banku Śląskiego zauważają: "Przyhamowała konsumpcja, bardziej niż sugerowało tempo dochodów".
Polski przemysł odczuwa skutki spowolnienia globalnego, a budownictwo czeka na środki z UE. Wciąż liczymy na umiarkowane ożywienie w 2024 roku. Polska dysponuje krajowymi motorami wzrostu, które pozwalają przeciwstawiać się stagnacji w strefie euro.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.