Jak informuje "Bild", pierwotnie planowano zrównać status kobiet i mężczyzn w armii od 2027 roku. Jednak niespodziewanie parlament przyspieszył te zmiany, wprowadzając obowiązkowy pobór dla kobiet już teraz.
Generał Michael Hyldgaard, szef sztabu duńskiej armii, jest przekonany o gotowości sił zbrojnych: - Już dziś 25 procent wszystkich rekrutów stanowią kobiety, które zgłosiły się dobrowolnie. Uważam, że armia jest na to przygotowana.
Czytaj także: 2610 zł miesięcznie od maja. Nowy dodatek ZUS
Minister obrony Troels Lund Poulsen podczas konferencji prasowej zapewnił: - Pracujemy nad planem dotyczącym wyposażenia i zakwaterowania.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zgodnie z nowymi przepisami, kobiety będą otrzymywać obowiązkowe zaproszenie na "Dzień Armii" w roku, w którym kończą 18 lat. Wydarzenie to odbywa się tradycyjnie wiosną i jesienią. Osoby, które nie mogą wziąć udziału, muszą podać ważny powód lub przełożyć termin.
Podczas "Dnia Armii" młodzi ludzie zapoznają się z informacjami o strukturze wojska, zdają egzamin pisemny i przechodzą badania lekarskie. Na koniec, po pozytywnym zaliczeniu etapów, losują numer. Niektóre z nich to tzw. "wolne numery", które zwalniają z obowiązku służby. Liczba tych numerów zależy od liczby ochotników.
Ile kobiet w armii Danii?
W ostatnich latach około 40 tysięcy młodych osób było powoływanych na "Dzień Armii", w tym kobiety zgłaszające się dobrowolnie. Do służby wojskowej przystąpiło 4679 osób, z czego 1103 to kobiety.
Standardowa służba wojskowa w Danii trwa od czterech do dwunastu miesięcy, w zależności od wybranej jednostki po trzymiesięcznym szkoleniu podstawowym. Na przykład służba w Gwardii Królewskiej trwa osiem miesięcy, a aby zostać huzarem konnym, należy pozostać w armii co najmniej rok.
Rząd Danii planuje zwiększyć liczbę rekrutów oraz wprowadzić kolejne reformy w nadchodzących tygodniach.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.