Bezdzietni ciężarem dla gospodarki? Wręcz przeciwnie. Oto dane
Czy osoby bezdzietne są ciężarem dla polskiej gospodarki? Wręcz przeciwnie. To właśnie one, mimo braku ulg i preferencji, stanowią główną podporę systemu PIT. Z danych Ministerstwa Finansów wynika, że niemal 60 proc. wpływów z podatku dochodowego pochodzi od osób, które nie mają dzieci.
Blisko 60 proc. wpływów z podatku dochodowego od osób fizycznych w Polsce pochodzi od osób, które nie mają na utrzymaniu dzieci poniżej 18. roku życia – wynika z danych Ministerstwa Finansów, do których dotarł portal Bankier.pl.
Choć system podatkowy oferuje ulgi i wspólne rozliczenia dla rodzin, to właśnie bezdzietni – single oraz pary bez dzieci – stanowią główny filar systemu PIT.
Analiza resortu finansów, oparta na danych z rejestru PESEL i rocznych zeznaniach podatkowych za 2023 r., uwzględnia różne formy opodatkowania: skalę podatkową, podatek liniowy, ryczałt, kartę podatkową i PIT od zysków kapitałowych.
Dzieci przypisano podatnikom na podstawie informacji o rodzicu, przyjmując, że nie ukończyły 18 lat do końca 2023 r. W przypadku wspólnego rozliczenia małżonków, należny podatek został podzielony po równo.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Turystyczny hit dla każdego. Samoloty latają codziennie
Wielodzietne rodziny częściej na wsiach
Niższy udział rodzin wielodzietnych w wpływach z PIT wynika przede wszystkim z dominującej w Polsce struktury rodzin. Z danych GUS z 2021 r. wynika, że ponad połowa rodzin z dziećmi (54,1 proc.) wychowuje jedno dziecko – tzw. model "2+1".
Rodziny z dwojgiem dzieci stanowią 35,2 proc., z trójką – 8,3 proc., a z czwórką i więcej – tylko 2,3 proc. Większe rodziny częściej występują na wsi niż w miastach.
Dane pokazują, że osoby bezdzietne – choć często pomijane w polityce prorodzinnej – odgrywają kluczową rolę w finansowaniu budżetu państwa. Ich wkład w system podatkowy pozostaje wysoki.