Firmy z Chin stoją przed decyzją o zwiększeniu cen w USA lub poszukiwaniu nowych rynków zbytu. - To niespotykany dotąd cios wynikający z podwyżek ceł wprowadzonych przez prezydenta Trumpa - stwierdziła Wang Xin, przewodnicząca największego chińskiego stowarzyszenia e-commerce, cytowana przez "BusinessInsider".
Donald Trump ogłosił w środę plan podniesienia ceł na chiński import do 125 proc. z dotychczasowych, już wysokich 104 proc. Sytuacja ta eskaluje konflikt między dwoma największymi gospodarkami świata.
Czytaj także: Amerykanie opuszczają Jasionkę. Mieszkańcy przemówili
Wang Xin, szefowa Stowarzyszenia E-Commerce Transgranicznego w Shenzhen, reprezentującego ponad 3 000 sprzedawców na Amazonie, podkreśliła, że problem nie dotyczy jedynie kwestii podatkowych. - Cała struktura kosztów jest całkowicie przytłoczona - zaznaczyła.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jej zdaniem, w obecnych warunkach przetrwanie na rynku amerykańskim będzie bardzo trudne. Wielu przedsiębiorców myśli o opuszczeniu Stanów Zjednoczonych i skierowaniu swojej działalności na inne obszary.
Eksperci obawiają się, że podwyżki ceł mogą poważnie wpłynąć na małe chińskie przedsiębiorstwa i producentów, co może prowadzić do gwałtownego wzrostu bezrobocia w kraju.
Chiny reagują na decyzję Trumpa
W ramach działań odwetowych chińskie ministerstwo finansów ogłosiło w środę zwiększenie ceł na towary importowane z USA z zapowiadanych wcześniej 34 proc. do 84 proc. Wejdą one w życie w czwartek o godz. 12.01 czasu lokalnego (godz. 6.01 w Polsce).
Czytaj także: Ryanair pozwał Polaka. Żąda 3 tys. euro odszkodowania
Po środowej decyzji Turmpa ceny akcji na Wall Street zanotowały błyskawiczne i olbrzymie wzrosty, odrabiając dużą część strat z ostatnich czterech dni. W ciągu kilku minut po ogłoszeniu wskaźnik Dow Jones wzrósł o prawie 7 proc., zaś technologiczny NASDAQ - o 10 proc.