Halloween wywołuje w Polsce mieszane uczucia. Jedno twierdzą, że ta niewinna zabawa dzień przed Świętem Wszystkich Świętych jest okazją do spojrzenia na śmierć z nieco innej, bardziej humorystycznej strony. Innym przeszkadza jednak, że amerykańskie święto coraz śmielej wdziera się do polskiej kultury, a przecież mamy własne tradycje związane z 1 listopada.
Halloween jest także wykorzystywane marketingowo. Sklepy sprzedają mnóstwo produktów związanych z tym "świętem" - od strojów na bale halloweenowe po artykuły spożywcze. Sieć sklepów Biedronka sprzedaje jabłka z napisem "Happy Halloween".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Halloweenowe jabłka w Biedronce. Ksiądz komentuje
Pod wpisami informującymi o produkcie Biedronki pojawiły się różne komentarze. Wiele z nich uderza jednak w sieć. - Ekologia pełną gębą - piszą internauci, zwracając uwagę na jabłka znajdujące się w foliowych opakowaniach. - Pierwsza sprawa, Halloween to nie jest nasze święto o druga po cholerę produkować tyle plastiku. Jeszcze pewnie te jabłuszka lądują w kolejnej plastikowej siatce - napisała pani Magdalena. Pojawiają się też zarzuty, że Halloween to obrzęd "szatański" i "pogański".
Głos w sprawie jabłek zabrał ksiądz Sebastian Kosecki. Duchowny z Zawiercia jest niezwykle popularny na Tik Toku. W rozmowie z "Faktem" powiedział, co sądzi o samym Halloween i takich jabłkach. Mówi wprost, że nie jest to polskie święto, a jego wartości są często przeciwne tym katolickim.
Halloween niesie za sobą również treści, które są wprost przeciwne wartościom chrześcijańskim. I tutaj jest ten problem, a mianowicie jakieś oswajanie się ze złem. Te takie diabełki uśmiechnięte, rogi na głowie i taki przyjemny, miły diabełek, podczas gdy my wierzymy, że on naprawdę istnieje i działa ku temu, żeby człowieka doprowadzić do odłączenia od Chrystusa, do potępienia - mówi Kosecki.
Po chwili odnosi się do kwestii jabłek z Biedronki. Czy zjedzenie takiego owocu to grzech?
Trzeba zachować rozsądek. Ja tutaj nie demonizuję, że produkty w sklepach, na których widnieje jakiś symbol pająka, czy tego typu rzeczy, że one są demoniczne. Bo samo zjedzenie takiego jabłka, na którym jest taki wzór, myślę, że nie zaszkodzi. Ale z drugiej strony uważam, że po co wspierać coś, co nie do końca jest po drodze z naszą wiarą? - powiedział duchowny, jednocześnie zachęcając do tego, co dobre.