"Królowa ziemniaków" zdradza tajemnice: Na polach dzieją się przedziwne rzeczy
Wielki urodzaj, szokująco niskie ceny i nerwy wśród rolników. Tak wygląda aktualna sytuacja wokół młodych ziemniaków w Polsce. Agnieszka Tołłoczko – znana w sieci jako "królowa ziemniaków" – zdradza kulisy zamieszania, które wybuchło po wycofaniu jednej partii warzyw z Lidla.
Młode ziemniaki niespodziewanie stały się głośnym tematem w Polsce. Wszystko za sprawą zaskakująco niskich cen i nagłego wycofania całej partii warzyw w sklepach sieci Lidl na terenie siedmiu województw. Wszystko przez zbyt wysoki poziom pestycydów.
Problem dotyczy partii oznaczonej jako "Ziemniaki wczesne luz" z numerem L 21/07. Warzywa były w sprzedaży od 26 do 30 maja 2025.
Czy naprawdę jest się czego bać? Dlaczego Lidl wycofał partię młodych ziemniaków i co wspólnego mają z tym pestycydy? Sprawa poruszyła wielu konsumentów, ale znana rolniczka Agnieszka Tołłoczko rozwiewa wątpliwości, podczas rozmowy na łamach portalu fakt.pl.
— Kiedy przeczytałam w prasie o wycofaniu partii ze znanej sieci handlowej, mocniej zadrżało mi serce. Jakiś rolnik zepsuł nam wizerunek, bo zastosował preparat na nicienie niezgodnie z etykietą. W partii ziemniaka znaleziono pozostałości pestycydu. To był akurat fostiazat niszczący nicienie, które atakują niektóre plantacje. Być może norma została przekroczona w niewielkim stopniu, ale dla bezpieczeństwa wszystkich konsumentów, partia została wycofana — uspokaja rolniczka spod Nidzicy w rozmowie z "Faktem".
Agnieszka Tołłoczko podkreśla, że polskie ziemniaki są "najzdrowsze i bezpieczne", co oznacza, że powodów do jakiejkolwiek paniki zwyczajnie nie ma.
Co więcej, tegoroczne młode ziemniaki okazały się zaskakująco tanie. Kilogram na bazarze czy w sklepie możemy kupić już za 2-3 zł. "Królowa ziemniaków" wyjaśnia, skąd tak niskie ceny. Rolniczka podaje trzy główne powody.
— Problemem jest choćby wyjątkowy urodzaj. Wczesny młody ziemniak polski plonuje 25-30 ton z hektara, a to jest bardzo dużo. Druga sprawa, wszyscy chcą w tej chwili kopać ziemniaka. Kiedy schodzi z pola, na jego miejscu sadzona jest kapusta, a że ta już czeka, trzeba szybko działać. Trzecia kwestia — mamy dużą podaż na rynku. Kłopotliwy jest też napływ towaru z Rumunii — wylicza w rozmowie z "Faktem" Agnieszka Tołłoczko.
W efekcie cena ziemniaków w tzw. dużym hurcie spadła – jeszcze niedawno kilogram kosztował 1,20 zł, a teraz zaledwie 90 groszy.
Ziemniaki są niestety podatne na szkodniki: drutowce, rolnice i pędraki. Dlatego niekiedy konieczne jest korzystanie z środków zwalczających zagrożenie.
Znana z filmików na TikToku rolniczka podkreśla, że regularnie bada swoje plony w niemieckich laboratoriach, a ziemniaki z jej pola są wolne od pozostałości pestycydów. Pani Agnieszka nie tylko walczy o dobre imię warzywa, ale też wspiera przedsiębiorczość kobiet wiejskich.