Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...
Rafał Strzelec
Rafał Strzelec | 
aktualizacja 

Pomyliła towar za dwa złote. Reakcja ochroniarzy Lidla. "Nienormalne"

187

Pani Sylwia opisała na Tik Toku, co spotkało ją w sklepie sieci Lidl w Żywcu. Kobieta pomyliła się przy kasie, co spotkało się z reakcją ochrony. - To jest oszustwo i przestępstwo, co Pani zrobiła - miał powiedzieć ochroniarz, który zobaczył źle skasowane croissanty. Kazał kobiecie pójść na zaplecze w towarzystwie swoim i kolegi. Na miejsce przyjechała policja. - Wdrożona została standardowa procedura - komentuje Lidl Polska i wskazuje na zachowanie kobiety.

Pomyliła towar za dwa złote. Reakcja ochroniarzy Lidla. "Nienormalne"
Opisała zachowanie ochrony Lidla. "Absurdalna sytuacja" (Google Street View, TikTok, @sylwiakim)

Pani Sylwia opisała na Tik Toku swoją wizytę w sklepie sieci Lidl w Żywcu przed rozpoczęciem pracy. Jak mówi, z powodu perturbacji, jakie spotkały ją w sieciówce "przez absurdalną sytuację", spóźniła się do pracy 1,5 godziny. Kobieta ma nadzieję na wyjaśnienie sprawy. - To, co się dzieje, jest nienormalne - opowiedziała.

Afera w Lidlu. Kobieta mówi o zachowaniu ochrony

Pani Sylwia opowiedziała o szczegółach. Jak twierdzi, kupowała mleko, kwiaty, bułki, a także trzy croissanty. Następnie poszła do kasy samoobsługowej, gdzie pomagał jej pracownik. Potem, gdy już kierowała się do wyjścia, podszedł do niej ochroniarz. Wtedy zaczęły się problemy. - Proszę pokazać mi paragon - miał powiedzieć mężczyzna, po czym poprosił o okazanie croissantów.

A ten croissant? Co to jest? - miał spytać ochroniarz. Kobieta potwierdziła, że ma trzy sztuki. - Ale to nie są trzy maślane croissanty. Jeden z nich nie jest maślany - miał powiedzieć pracownik Lida.

Kobieta powiedziała, że ureguluje różnicę, bo pomyliła się, kasując produkt. - On powiedział, że nie, już teraz idziemy na zaplecze - relacjonuje kobieta. Pani Sylwia stwierdziła, że nie pójdzie na zaplecze, bo spieszy się do pracy, chce uregulować różnicę i wyjść ze sklepu. - To jest oszustwo i przestępstwo, co Pani zrobiła - miał odpowiedzieć mężczyzna. Wtedy do dialogu miał się wtrącić drugi ochroniarz. - Skoro ona stawia opór, to dzwoń na policję - miał rzucić mężczyzna.

Klientka Lidla opisuje dalej, że nie mogła wyjść ze sklepu i czekała na zapleczu z ochroniarzami na mundurowych. Ci mieli ją rzekomo zastraszać. - Absurdalna sytuacja. Nie przypuszczałam, że coś takiego mnie spotka - mówi użytkowniczka Tik Toka. Gdy mundurowi przyjechali, ochroniarz miał wycenić omyłkowo zabrany towar na dwa złote i stwierdzić, że należy traktować tę sprawę jako kradzież. Pani Sylwia mówi, że zadzwoniła do partnera, by ten skonsultował się z prawnikiem. Z kolei ona sama miała dostać ataku paniki na zapleczu.

Nie mogłam złapać oddechu. Poczułam ból w klatce i brzuchu, nie wiedziałam, co się dzieje. Pierwszy raz miałam taką sytuację w życiu - mówi kobieta. Policja puściła ją wolno, a pani Sylwia uregulowała opłatę w wysokości 1,12 zł w kasie.

Jest mi bardzo przykro. Chcę tę sytuację nagłośnić, bo to, do czego posuwają się ochroniarze w sklepach, jest nienormalne - powiedziała kobieta. - Mam tak złe wspomnienia z tym miejscem, że nie wyobrażam sobie jechać tam na zakupy. Do tej pory dochodzę do siebie emocjonalnie - dodała użytkowniczka Tik Toka.
Trwa ładowanie wpisu:tiktok

Interwencja w Lidlu. Policja potwierdza. Jak tłumaczy się sieć?

Skontaktowaliśmy się z Komendą Miejską Policji w Żywcu. Jak nam przekazano, interwencja miała miejsce 19 marca. Policja otrzymała zgłoszenie ze sklepu sieci Lidl dotyczące kradzieży produktu w wysokości dwóch złotych. Mundurowi udali się na miejsce. Ochroniarze wskazali 31-letnią kobietę. Policjanci ustalili, że klientka sklepu pomyliła się podczas kasowania produktu. Mundurowi poinformowali nas, że kobieta uregulowała należność w obecności stróżów prawa. 

Oficjalny profil Lidl Polska na Tik Toku napisał w komentarzach pod nagraniem: "Bardzo przepraszamy za wszelkie niedogodności, które spotkały Panią w trakcie zakupów w naszym sklepie. Weryfikujemy wewnętrznie zaistniałą sytuację. Poprosiliśmy firmę ochroniarską o wyjaśnienia dotyczące Pani zgłoszenia. Zapewniamy, że komfort i zadowolenie naszych klientów zawsze są dla nas priorytetem".

Skierowaliśmy zapytanie do Lidl Polska z prośbą o komentarz i informacje na temat wewnętrznych ustaleń. Poniżej oświadczenie sieci.

"Niezwłocznie po zgłoszeniu zdarzenia przez klientkę w mediach społecznościowych rozpoczęliśmy jego wewnętrzną weryfikację. Z dokumentacji i nagrania przekazanych nam przez firmę ochroniarską sklepu w Żywcu wynika, że w zaistniałej sytuacji, tj. podejrzenia kradzieży, została wdrożona standardowa procedura, obejmująca m.in. rozmowę z ochroniarzem. W sytuacji, gdy klientka/klient nie wyraża chęci wyjaśnienia sytuacji i nie współpracuje z ochroną, na miejsce zostaje wezwana Policja. W przytoczonej sytuacji, po interwencji służb klientka uregulowała należność za zakupiony produkt. Zapewniamy, że komfort i zadowolenie naszych klientów zawsze są dla nas priorytetem" - przekazała sieć Lidl Polska.

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
100 tys. euro za zakup domu. Tak walczą z wyludnianiem
Polacy muszą się szykować. "Król truskawek" przekazał, co nas czeka
Dyrektor Służby Więziennej w Poznaniu szuka pracownika. Płaci 12 tys. zł
Cios w Elona Muska. Nie chcą jego Tesli
Przydomowe szambo - ile kosztuje i jakie wybrać? Szambo czy przydomowa oczyszczalnia?
Można trenować z wojskiem. Znamy terminy i szczegóły
Elektroniczne postępowanie upominawcze to system przyspieszający dochodzenie roszczeń
Polska kupiła Starlinki dla Ukrainy. Ujawniono kwoty
Odprawa za zwolnienie - co warto wiedzieć?
Szybszy zwrot podatku PIT? Oto sprawdzone sposoby
Zapłacił BLIKiem za zakupy w Dino. Opłacił obiad obcej osoby
Możesz zarobić nawet 6,5 tys. zł bez doświadczenia. Szukają pracowników
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić