Ceny masła w Polsce wywołały spore kontrowersje w ostatnich miesiącach. Wzrosty cen stały się tematem publicznych dyskusji, zwłaszcza pod koniec 2024 roku, kiedy to masło zaczęło znacznie drożeć
Przed Bożym Narodzeniem ceny masła w Polsce osiągnęły rekordowe poziomy - w niektórych sklepach kostka kosztowała nawet 10 zł. W odpowiedzi na te podwyżki premier Donald Tusk ogłosił interwencyjną sprzedaż zapasów masła z Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych (RARS).
Czytaj także: Problemy z e-Doręczeniami. Ministerstwo zabrało głos
Interwencja na rynku masła ma utrudnić spekulację tym produktem i zapobiec dalszym podwyżkom jego cen przed świętami - mówił premier Tusk, cytowany przez "Fakt".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
RARS wystawiła na sprzedaż 1000 ton zamrożonego masła w 25-kilogramowych blokach, przechowywanego w mroźniach trzech mleczarni: w Wysokiem Mazowieckim, Piotrkowie Kujawskim i Nowym Koniku pod Warszawą.
Czytaj także: Płyty CD zamiast maili. Bank w Polsce zaskakuje
Przetarg wygrały dwie firmy: Spółdzielnia Mleczarska Mlekovita oraz Milkpol Polska. Jak się okazało, Milkpol Polska to czeska firma, która dostarcza polskie masło do sieci sklepów w Czechach i na Słowacji, takich jak Billa, Kaufland, Metro, Lidl czy Albert. Na swojej stronie internetowej firma informuje, że odpowiada za 90 proc. importu polskiego masła na rynek czeski.
Rządowe masło trafiło do Czech? Wciąż nie ma odpowiedzi
Zrodziły się wątpliwości, czy masło z polskich rezerw trafiło do Czech, zamiast wpłynąć na obniżkę cen w kraju. Mlekovita nie skomentowała sprawy, a Milkpol Polska nie udzieliła odpowiedzi na pytania dziennikarzy.
Tymczasem ceny masła w Polsce pozostały wysokie - w sklepach osiedlowych trudno znaleźć kostkę za mniej niż 10 zł, a jednocyfrowe ceny utrzymują się jedynie w dyskontach.
Taka ilość, jaka trafiła na rynek, i tak nie wpłynęłaby u nas na ceny – mówi "Faktowi" Marek Sawicki, poseł PSL-Trzeciej Drogi i były minister rolnictwa. - Wysokie ceny masła są nie tylko w Polsce, ale w całej Unii Europejskiej, więc ten gest rządu i tak niewiele znaczył.
Czytaj także: Prawie 800 tys. osób bez pracy. Są najnowsze dane
Co ciekawe, czescy konsumenci również zmagali się z wysokimi cenami masła i przed świętami szturmowali polskie przygraniczne sklepy, by kupić je taniej. W Czechach cena kostki masła sięgała nawet 12–14 zł.