Pod koniec 2024 roku Polacy mogą spodziewać się zauważalnych podwyżek cen warzyw i owoców. Skutki suszy oraz rosnące koszty produkcji, w tym energii i transportu, mają bezpośredni wpływ na ten segment rynku.
Produkty takie jak jabłka czy gruszki będą drożeć, co odczują zarówno klienci indywidualni, jak i przedsiębiorstwa związane z przetwórstwem.
Czytaj także: 120 zł od osoby? Nowa opłata zamiast abonamentu RTV
Do września ceny owoców wzrosły o 8,5 proc. I to nie koniec podwyżek, bo na koniec roku owoce mają być droższe o 9,8 proc. w porównaniu do grudnia 2024 r. Jeśli chodzi o ceny warzyw - wzrost cen we wrześniu wynosił 5,7 proc., a już w grudniu ma to być 8,7 proc. Powodem drożyzny są słabsze tegoroczne zbiory - podkreśla dla "Faktu" Jakub Olipra, ekonomista Credit Agricole.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
To nie koniec podwyżek! Tłuszcze numerem jeden
Warzywa i owoce to nie wszystko, bowiem tłuszcze, zwłaszcza masło, to kolejna kategoria produktów spożywczych, które doświadczą podwyżek cen.
Czytaj także: Kupujesz w Lidlu? Został ci ostatni dzień
Chociaż na globalnym rynku notowane są spadki cen niektórych olejów roślinnych, czynniki lokalne, takie jak podwyżki energii i koszty pracy, doprowadzą do wzrostu cen na rynku krajowym.
Eksperci przewidują, że masło, kluczowy produkt w polskiej kuchni, może przekroczyć wcześniej nieosiągalne bariery cenowe, wywołując niepokój wśród konsumentów.
Tu najmocniej widać wzrost cen. Do września podwyżki wynosiły 3,2 proc. W grudniu, w porównaniu z zeszłym rokiem wzrost cen ma wynieść aż 12 proc. Jak wskazuje ekspert, to głównie za sprawą rosnących cen masła, które osiągają na światowym rynku rekordowe poziomy - dodaje Olipra.
Oprócz tego możemy spodziewać się także podwyżek mięsa, mleka oraz jaj.