Pracownicy firmy Sanita w Pile, która zajmuje się produkcją butów, zostali zaskoczeni informacją o zakończeniu finansowania firmy przez duńskiego właściciela. Jak podaje portal asta24.pl, wiadomość dotarła do nich dzień przed Wigilią. Oznacza to, że zakład zatrudniający około 150 osób ma zostać zamknięty.
Tym samym pracownicy nie muszą już przychodzić do pracy 2 stycznia 2025 roku. Wyrażamy ubolewanie z zaistniałej sytuacji, a także z niedogodności, jakie spowodowała dla wszystkich naszych polskich pracowników - poinformował zarząd w mailu.
Jak relacjonuje jedna z pracownic na łamach portalu asta24.pl, "do fabryki przyjechał przedstawiciel firmy z Danii, zabrał wszystkie wyprodukowane chodaki i oznajmił, że firma jest w upadłości". Gdy pracownicy zaczęli dopytywać, co to właściwie oznacza, otrzymali pismo, które zostało dość nieudolnie przetłumaczone na język polski.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czytaj także: Ceny masła w Polsce. Członkini RPP zabiera głos
Długi powodem problemów?
Według portalu money.pl, duńska spółka-matka ma długi, co zmusiło ją do zamknięcia zakładu w Polsce. Wniosek o upadłość ma być złożony w połowie stycznia 2025 r., po dopełnieniu formalności.
To kolejna podobna wiadomość w ostatnim czasie. Jak informowaliśmy niedawno, francuski producent komponentów motoryzacyjnych, Hutchinson, ogłosił plany zwolnień grupowych w swoich zakładach w Bielsku-Białej i Żywcu. W pierwszym z miast pracę straci 80 pracowników, natomiast w zakładzie w Żywcu zwolnienia obejmą 91 osób.