Krystyna Loska była jedną z ulubionych postaci widzów TVP, zyskując uznanie za swój profesjonalizm.
Prezenterka przez lata była stawiana za wzór elegancji. Jej współpraca z telewizją trwała przez wiele lat, szczególnie w latach 70. i 80. W 1994 roku zdecydowała się zakończyć swoją karierę telewizyjną i przejść na emeryturę.
Trudne chwile i choroba "złamanego serca"
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Po zakończeniu kariery skupiła się na życiu rodzinnym, jednak w 2016 roku musiała stawić czoła trudnym chwilom związanym ze stratą męża Henryka, który był znaną osobistością w środowisku sportowym na Śląsku.
Henryk Loska dał się zapamiętać jako kierownik sekcji piłkarskiej Górnika Zabrze, a także był członkiem kierownictwa polskiej reprezentacji piłkarskiej na mistrzostwach świata w latach 1974, 1978 oraz 1986. W 1995 r. otrzymał natomiast tytuł honorowego członka PZPN.
Śmierć męża była dla Loski wielkim ciosem, zwłaszcza że od dwóch dekad zmagała się z zespołem takotsubo, który znany jest jako syndrom złamanego serca. Choroba ta objawia się bólem w klatce piersiowej oraz dusznościami w sytuacjach stresowych. Ponadto jednym z objawów jest obrzęk płuc. W 2017 roku Krystyna Loska doświadczyła również zawału serca.
Takie doświadczenia zdrowotne nie przeszkadzają jednak Losce w codziennym funkcjonowaniu. Prezenterka telewizyjna szybko doszła do siebie i skomentowała spekulacje prasowe na temat swojego stanu zdrowia. – Wbrew temu, co piszą, jestem w dobrej formie. To jednak przykre uczucie, kiedy zerkam na gazetę i czytam, że jestem ciężko chora. A ludzie wokół mnie dziwią się, że ja z nimi stoję i rozmawiam. Na szczęście czuję się znakomicie, to dla mnie najważniejsze i bardzo mnie cieszy – powiedziała w rozmowie z "Super Expressem".
Może liczyć na córkę i zięcia. Bez nich byłoby ciężej
W opiece nad zdrowiem Loski dużą rolę odgrywa jej zięć, znany kardiochirurg Adam Torbicki, który czuwa nad jej stanem zdrowia. Ze względu na szereg przypadłości zdrowotnych ikony TVP, taka pomoc wydaje się być nieoceniona.
Na koniec warto wspomnieć, że Krystyna Loska zdecydowała się zamieszkać w pobliżu swojej córki Grażyny Torbickiej. To spore wsparcie dla już 87-letniej prezenterki. Chociaż często odwiedza Grażynę, woli zachować niezależność i dalej mieszkać samodzielnie. – Odwiedzam oczywiście Grażynkę, ale mieszkam u siebie i cenię sobie to, że jestem samodzielna – mówiła Loska w rozmowie z "SE".
Nie ma mowy. Mama na to nie pozwoli, jest niezależna, wszystko chce robić sama. Ale ja mam podobnie – dodała Grażyna.
Krystyna Loska zdradziła również swoje finansowe realia, przyznając dwa lata temu, że jej emerytura wynosi około 1500 zł miesięcznie. Aktualnie na jej konto - dzięki waloryzacji - powinno wpływać ok. 1800 złotych. W codziennych trudach wspierają ją jednak dzieci, co jest dla niej dużym ułatwieniem. Dzięki nim tak niskie świadczenie nie przeszkadza jej w prowadzeniu spokojnego, codziennego życia.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.