7 lutego Mariusz Pudzianowski skończył 47 lat. To legenda polskiego sportu. Jego kariera rozpoczęła się od mistrzostw Polski w wyciskaniu sztangi leżąc, a następnie przez wiele lat dominował w zawodach strongman. Pięciokrotnie zdobył tytuł mistrza świata, a także wiele mistrzostw Europy i Polski.
Kolejnym krokiem w jego karierze było przejście do mieszanych sztuk walki (MMA). Jego debiut w tej dyscyplinie nastąpił w 2009 r., gdy w kilkunastu sekundach pokonał Marcina Najmana. Za ten pojedynek Pudzianowski otrzymał 200 tys. zł.
Czytaj także: Duże pieniądze dla seniorów. Nawet 64 tysiące wyrównania
W miarę jak jego popularność rosła, pensje również stawały się coraz wyższe. Za walki w 2016 r. z Popkiem i Marcinem Różalskim łącznie zainkasował milion złotych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pudzianowski wciąż jest gwiazdą organizacji KSW. Za walki w MMA zarobił już co najmniej kilka milionów złotych. Najwięcej dostał za starcie z Mamedem Chalidowem, bo na konto wpłynęło mu 1,5 mln złotych.
Czytaj także: Nawet 5 tys. zł kary. Kontrole w całej Polsce
Nie tylko sport. Taki majątek zgromadził Pudzianowski
Mariusz Pudzianowski nie ograniczał się tylko do kariery sportowej. W 2006 r. zaczął inwestować w nieruchomości, kupując sześć mieszkań, co okazało się świetnym posunięciem finansowym.
W ciągu kilku miesięcy zarobiłem milion, dwa, ot tak na pstryknięcie palca. (...) Ktoś tak fajnie powiedział: "Musisz pierwszy milion ukraść". Nie. Ja pierwszy milion wydźwigałem na plecach - wspominał Pudzianowski.
Poza nieruchomościami Pudzianowski prowadzi także firmę transportową oraz posiada salę weselną. Oprócz tego jest twarzą wielu kampanii reklamowych i produktów, co dodatkowo zwiększa jego dochody.
Według portalu Therichest.com majątek Mariusza Pudzianowskiego już kilka lat temu wynosił 8 milionów dolarów. Od tego czasu jego fortuna z pewnością wzrosła, szacuje się, że rocznie na konto Pudzianowskiego wpływa około 2 miliony złotych.
Mariusz Pudzianowski to nie tylko wybitny sportowiec, ale także prężny przedsiębiorca. Dzięki ciężkiej pracy na sportowych arenach i mądrym inwestycjom zbudował imponującą fortunę.
Czy mam milion, dwa, pięć, czy dziesięć, nie ma to dla mnie znaczenia dlatego, że mi wystarczy, że ja sobie godnie żyję (...). Nie mam długów, leasingów, kredytów i sobie rano spokojnie wstaję i z pełną świadomością mogę sobie spokojnie żyć - podsumowuje Pudzianowski.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.