Listonosz nie przyniósł jej listu ani awiza. Komornik zlicytuje mieszkanie wrocławianki
Wrocławianka Dagmara Śmiłowska dowiedziała się o nakazie zapłaty z sądu dopiero od komornika, ponieważ listonosz nie doręczył jej przesyłki. Poczta Polska nie potrafi wyjaśnić, co się z nią stało, a sąd uznał doręczenie za skuteczne mimo braku awiza. Pani Dagmara walczyła o możliwość ponownego rozpatrzenia swojej sprawy.
Historia pani Dagmary, którą opisała "Gazeta Wyborcza", zaczęła się, gdy wrocławianka dowiedziała się o wyroku sądu i nakazie zapłaty ponad 189 tys. zł z odsetkami. Informacja dotarła do niej dopiero bezpośrednio od komornika. Nie miała pojęcia o toczącym się przeciwko niej postępowaniu, ponieważ listonosz nie dostarczył jej listu poleconego ani nie zostawił awiza.
Skoro Polacy zarabiają wiecej, to dlaczego uważają, że biednieją? Analityk odpowiada
Odsetki stale rosną i obecnie wynoszą już około 300 tys. zł. Pani Dagmara liczyła na uwzględnienie zażalenia w apelacji, ale w czerwcu sąd ostatecznie ją oddalił.
Pani Śmiłowska pracuje w bistro przy ulicy Krzyckiej, które działa w godzinach od 10 do 18, choć ona sama przebywa tam jeszcze przed otwarciem i to tam powinna otrzymać wspomniany list lub awizo.
W reklamacji skierowanej do Poczty Polskiej kobieta podkreśliła, że nie ma możliwości, by nie było jej pod wskazanym adresem. Mimo to Wydział Gospodarczy Sądu Okręgowego we Wrocławiu stwierdził, że doręczenie powiadomienia przez awizo było skuteczne.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Adwokat pani Dagmary, mec. Mateusz Falender, podkreśla, że jego klientka nie otrzymała przesyłki. Według "Gazety Wyborczej" Poczta Polska w lutym 2024 r. przyznała, że nie potrafi wyjaśnić, co się z nią stało, ponieważ listonosz jest niedysponowany. Dodatkowo potwierdziła, że w opisywanym rejonie Wrocławia występują "problemy z terminowością".
Tym samym, z treści tej informacji należało uznać, że uprawdopodobniła ona fakt braku skutecznego doręczenia przesyłki, skoro faktu doręczenia nie może stwierdzić operator. To zaś powinno wystarczyć dla przywrócenia terminu do wniesienia zarzutów od nakazu zapłaty (środka zaskarżenia), a tylko na tym zależy klientce – wyjaśnia cytowany przez "Wyborczą" adwokat.
Problemy z przesyłkami w okolicy
Sylwia Dzwonnik, kosmetolog pracująca w pobliskim salonie piękności, potwierdza, że na ulicach: Krzyckiej, Partynickiej, Skarbowców i Wawrzyniaka występują poważne problemy z doręczaniem przesyłek.
Bardzo często nie dostaję awiza chociaż wiem, że wysłano do mnie ważne pisma. Idę więc na pocztę i dowiaduję się, że list tam leży od takiego i takiego czasu. Z okienka zawsze słyszę to samo pytanie: "Awiza pani nie dostała?" – podkreśla na łamach "Wyborczej" kobieta.
Dagmara Śmiłowska przedstawiła oświadczenie Dzwonnik jako dowód w sądzie, a podobne potwierdzenie uzyskała również od przedsiębiorcy z innego lokalu. Mężczyzna stwierdził wprost, że paczki i listy "są mylone i doręczane w sposób niechlujny."
Mieszkanie pójdzie pod młotek komornika?
Kobieta obawia się, że straci dach nad głową. Problemy zaczęły się, gdy wrocławianka wzięła sprzęt chłodniczy w leasing, a sąd uznał, że umowa miała charakter firmowy, podczas gdy pozwana twierdziła, że była to umowa konsumencka (leasing konsumencki), niezwiązana bezpośrednio z jej działalnością
Teraz komornik te 300 tys. zł chce zlicytować z mojego mieszkania – mówi w rozmowie z "Wyborczą".