W obliczu rosnącej liczby przypadków nielegalnej wycinki w całej Polsce, władze leśne zapowiadają wzmożenie kontroli w lasach. Istotnym krokiem jest monitorowanie działań inwestorów oraz współpraca z miejscową ludnością, aby wyeliminować przypadki łamania prawa na większą skalę.
Polacy nieświadomi dotychczasowych naruszeń mogą teraz być bardziej ostrożni w swoich planach względem gruntów zalesionych.
Czytaj także: Tyle jest warty właściciel Biedronki. Ma ogromny majątek
Osoby decydujące się na nielegalną wycinkę drzewek narażają się na poważne konsekwencje prawne. W zależności od wartości skradzionej choinki, sprawcy grozi mandat do 5000 zł, kara ograniczenia wolności, a nawet do 5 lat więzienia. Dotyczy to zarówno wycinki w lasach państwowych, jak i na prywatnych plantacjach.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Funkcjonariusze Straży Leśnej wspólnie ze sztumskimi policjantami prowadzą także działania ukierunkowane na przeciwdziałanie kradzieży z lasów gałęzi drzew iglastych, mchu oraz paproci, które bardzo często wykorzystywane są do produkcji ozdób bożonarodzeniowych - informuje KPP w Sztumie.
Nielegalna wycinka gałęzi i drzew przed świętami. Grożą problemy
Kupując choinkę pochodzącą z nielegalnego źródła, także można ponieść odpowiedzialność karną za paserstwo.
Warto upewnić się, że drzewko pochodzi od legalnego sprzedawcy – np. z targowisk, punktów sprzedaży leśnictw lub od certyfikowanych producentów. Legalne drzewka powinny posiadać etykietę z danymi producenta lub certyfikat potwierdzający ich pochodzenie.
Czytaj także: Braki Guinnessa w brytyjskich pubach. Wprowadzono limity
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.