Za nami tłusty czwartek. 27 lutego mnóstwo osób zajadało się m.in. pączkami czy faworkami. Nie brakowało takich, którzy w słodkości zaopatrywali się w Biedronce.
Zainteresowaniem klientów tradycyjnie cieszyły się choćby pączki sprzedawane w kartonach. Cena była bardzo niska - przy zakupie 24 sztuk, za jedną trzeba było zapłacić 9 groszy.
Czytaj także: Tajemnicza choroba zabija w Kongo. 50 osób w dwa dni
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Z okazji skorzystać postanowił pewien mężczyzna, który w jednej z tarnowskich Biedronek nabył... mnóstwo opakowań. Po pączki pojechał "dostawczakiem".
Gdy tiktoker _branal_ zobaczył, jak dużo pączków nabył ten klient, od razu chwycił za telefon i zaczął nagrywać.
Chłop wykupił z dwie palety pączków z Biedronki. Pół ciężarówki pączków za 9 groszy - podsumował na TikToku.
Tłusty czwartek. Podjechał "dostawczakiem" pod Biedronkę
Oczywiście w komentarzach uaktywniło się wielu internautów. Jak reagują na zachowanie tego mężczyzny?
"Wartość ciężarówki - 7 zł", "No ciekawe, kto to zje", "Mój brat kupił 1200 pączków do szkoły", "Polska cebula tętni życiem", "Interes" - czytamy.
Tiktoker, który opublikował nagranie, twierdzi, że zamienił kilka słów z tym mężczyzną. Ten rzekomo powiedział mu, że tyle pączków kupił dla firmy.
Nagranie już teraz jest hitem sieci. Do tej pory zostało wyświetlone ponad 200 tys. razy. Poza tym pojawiło się bardzo dużo reakcji i komentarzy.
Czytaj także: Dramatyczne wezwania w Łowiczu. Dwa w jeden wieczór