Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów poinformował, że wszczął postępowanie wyjaśniające po wprowadzeniu zmian w serwisie Facebook przez spółkę Meta Platforms Ireland.
Aktualnie treści polskich wydawców na platformie są prezentowane jedynie jako linki, bez dotychczasowych graficznych podglądów. "Zmiana mogła spowodować niższe zainteresowanie treściami dziennikarskimi oraz zmniejszyć liczbę odsłon artykułów" - wyjaśniono.
W odpowiedzi na pytanie PAP, grupa Meta przekazała, że tymczasowo zmieniła sposób wyświetlania postów z linkami do artykułów na Facebooku dla użytkowników w Polsce.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak informowaliśmy we wrześniu, tymczasowo zmieniliśmy sposób wyświetlania postów z linkami do artykułów na Facebooku dla użytkowników w Polsce. Wprowadziliśmy te zmiany w odpowiedzi na implementację przez Polskę art. 15 dyrektywy UE w sprawie praw autorskich do prawa krajowego. Jednocześnie oczekujemy na wyjaśnienia prawne Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE), który obecnie bada podobne wdrożenie art. 15 we Włoszech - poinformowała Meta.
UOKiK podkreślił, że postępowanie wyjaśniające prowadzone jest w sprawie, a nie przeciwko konkretnym przedsiębiorcom. Zaznaczono, że jeśli zgromadzony materiał potwierdzi obawy prezesa Urzędu, może on wszcząć postępowanie antymonopolowe, stawiając zarzuty konkretnym podmiotom.
Czytaj także: Kontrole w całym kraju. Polacy mogą stracić działki
Z perspektywy wydawców prasy Facebook jest istotnym kanałem dystrybucji treści. Wielu użytkowników platformy szuka na niej aktualnych wydarzeń z Polski i regionu. Działania Mety mogły znacząco wpłynąć na spadek zaangażowania czytelników i rzutować negatywnie na liczbę odsłon materiałów prasowych. Dlatego wszcząłem w tej sprawie postępowanie wyjaśniające - powiedział prezes UOKiK Tomasz Chróstny.
Prezes UOKiK wszczyna postępowanie. Taka grozi kara
W informacji przypomniano, że za praktyki ograniczające konkurencję grozi kara finansowa w wysokości do 10 proc. obrotu.
Czytaj także: Zaczęło się 1 kwietnia. Za brak grozi kara 5 tys. zł
Zgodnie z prawem antymonopolowym przedsiębiorcy posiadający dominującą pozycję na danym rynku nie mogą wykorzystywać jej na niekorzyść innych podmiotów, np. poprzez stwarzanie im uciążliwych warunków umów. (...) Prowadzone postępowanie nie stanowi zaś stanowiska w ewentualnym sporze lub negocjacjach pomiędzy wydawcami a właścicielami mediów społecznościowych - przekazał UOKiK.
Zmiana w sposobie wyświetlania treści może być reakcją Mety na implementację w Polsce unijnej dyrektywy o prawach autorskich (DSM). Nowelizacja gwarantuje wydawcom prasowym i twórcom audiowizualnym wynagrodzenie za udostępnianie ich treści na platformach cyfrowych.
Prawo przewiduje możliwość negocjacji kwot za publikowanie materiałów oraz żądania opłat za wykorzystywanie treści w wynikach wyszukiwania czy agregatorach.
W przypadku braku porozumienia nowelizacja przewiduje mechanizm mediacji, gdzie organem właściwym jest Prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej (UKE). Strona mediacji może wnioskować do Prezesa UKE o wydanie orzeczenia o wysokości wynagrodzenia.
W komunikacie podkreślono również, że spory między Metą a wydawcami prasy miały miejsce w innych krajach.
W Kanadzie w związku z obowiązkiem wynagradzania lokalnych wydawców, Facebook całkowicie zablokował dostęp do ich treści. Aby uniknąć podobnej sytuacji, w Australii podjęto negocjacje. We Włoszech nowelizacja prawa autorskiego została zaskarżona przez Metę do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE). Sprawa jest na początkowym etapie - podsumowano.
Meta zaznaczyła również w swoim oświadczeniu, że "w oczekiwaniu na decyzję w tej sprawie, aby zachować zgodność z polskim prawem, linki do artykułów informacyjnych na Facebooku dla użytkowników w Polsce będą wyświetlać tylko hiperłącze i nagłówek". Podkreślono, że grupa "nie usuwa linków publikowanych przez redakcje informacyjne lub wydawców w Polsce, ani nie sugeruje, aby to robić".