Upadek polskiego milionera. Został z olbrzymimi długami. "Żyłem jak król"
Tadeusz Dąbrowski, przedsiębiorca z Radomska, przez lata odnosił pasmo spektakularnych osiągnięć w biznesie. Był nawet w 100. najbogatszych Polaków. Fortuna jednak odwróciła się, a zamiast milionów na koncie, zostały milionowe długi. Biznesmen jednak nie załamuje się i uważa, że odniósł w życiu sukces.
Tadeusz "Ted" Dąbrowski pełnił funkcję prezesa i sponsora RKS-u Radomsko oraz działał prężnie w biznesie. To właśnie on doprowadził klub z IV ligi aż do Ekstraklasy, a w mieście jego nazwisko otwierało wiele drzwi.
Biznesmen odkrył talent wybitnego piłkarza Jacka Krzynówka, wypatrzywszy piłkarza w niewielkim klubie LZS Chrzanowice.
W latach 90. Dąbrowski należał do grona najzamożniejszych ludzi w Polsce — uplasował się nawet na 78. pozycji w rankingu 100 najbogatszych Polaków według tygodnika Wprost.
Był właścicielem m.in. Niezależnej Telewizji Lokalnej Radomsko, której sygnał docierał do widzów w województwach łódzkim, śląskim i świętokrzyskim. W 2005 roku sprzedał tę stację grupie ITI. Oprócz mediów, prowadził również działalność w sektorze paliwowym.
Z czasem jego majątek drastycznie się skurczył, co miało związek m.in. z rozwodem i upadkiem biznesów. Kolega z dawnych czasów, do którego dotarli dziennikarze Przeglądu Sportowego Onet, wspomina, że "na dno" pociągnęła przedsiębiorcę ustawa hazardowa – zainwestował setki milionów złotych w automaty do gier.
Kiedyś nosił złoty zegarek i łańcuch, dzisiaj po tym wizerunku nie ma śladu.
Milionowe długi? "Prywatne sprawy"
W rozmowie z Przeglądem Sportowym Onet popularny "Ted" przyznał, że obecnie jest "w setce najbardziej zadłużonych" Polaków. Szczegółów odnośnie wysokości zobowiązań nie zdradził, ucinając temat:
To są moje prywatne sprawy i nie zamierzam tego wywlekać – powiedział na łamach portalu.
Jak czytamy, szacuje się, że długi biznesmena przekraczają 100 mln zł. Gdy opowiadał o swojej sytuacji życiowej, podsumował ją słodko-gorzką refleksją.
Oczywiście szacun dla mnie, że żyłem jak król i potrafiłem korzystać z życia. Ale wie pan, co jest dla mnie najważniejszą miarą? Że nikt nie jest w stanie przeżyć dwóch żyć podczas jednego życia. Za żadne pieniądze, za żadną władzę tego pan nie dostanie. Tego trzeba doświadczyć – podkreślił w rozmowie z Przeglądem Sportowym Onet.
Na zakończenie Tadeusz Dąbrowski stwierdził, że choć w życiu można poradzić sobie z wieloma przeciwnościami, to najtrudniejsza walka toczy się we "własnej głowie". Dlatego, mimo wszystko, uważa swoje życie za pełne sukcesów od początku do końca.