Po raz kolejny do naszej redakcji zgłosiła się czytelniczka. Pani Jolanta wybrała się na duże zakupy do Biedronki w miejscowości Iłowo - Osada (woj. warmińsko - mazurskie). Robiła standardowe zakupy. W jej koszyku znalazło się masło, chleb, czy ser. Chciała też dokupić parówki firmy "Kraina wędlina na co dzień".
Zawsze zwracam uwagę na termin ważności. Czasem widziałam, że termin upływał tego samego dnia, ale nigdy z czymś takim się nie spotkałam. Gdy wyjęłam parówki z lodówki doznałam szoku. Były przeterminowane o tydzień - mówi o2.pl pani Jolanta.
Nasza rozmówczyni robiła zakupy 6 grudnia. Parówki ważne były do 29 listopada. By mieć dowód zrobiła zdjęcie na tle daty widocznej w telefonie. - Co gdyby te parówki wzięła jakaś starsza osoba albo ktoś, kto śpieszy się i nie zwraca uwagi na daty? Myślę, że jest to nieodpowiedzialne - grzmi pani Jolanta.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przeterminowane parówki w Biedronce. Stanowisko marketu
Z prośbą o komentarz zwróciliśmy się do sieci. W odpowiedzi czytamy, że dla Biedronki "bezpieczeństwo i jakość produktów są priorytetem" dlatego każde, nawet incydentalne zgłoszenie traktują z najwyższą powagą.
Czytaj więcej: Zobaczył w Biedronce taką paprykę. Mamy komentarz sieci
Sytuacja, która miała miejsce we wskazanej placówce była efektem przeoczenia pracownika podczas rutynowych weryfikacji dat przydatności produktów. Przeprowadziliśmy dodatkową, gruntowną kontrolę terminów przydatności wszystkich produktów w placówce, a personel został dodatkowo przeszkolony w zakresie procedur kontroli jakości - informuje o2.pl Magdalena Umińska-Kowalkowska, starsza menedżerka sprzedaży odpowiedzialna za sklep Biedronka w miejscowości Iłowo-Osada.
W odpowiedzi czytamy też, że standardem w Biedronce jest regularne kontrole dat, usuwanie przeterminowanych produktów. Umińska-Kowalkowska zachęca też klientów do zgłaszania podobnych zdarzeń bezpośrednio personelowi sklepu. W załączeniu przesłano też zdjęcia wymienionego asortymentu.
Mateusz Kaluga, dziennikarz o2.pl