Do końca stycznia platformy takie jak Allegro, OLX czy Vinted są zobowiązane do przekazania fiskusowi informacji o sprzedawcach, którzy w latach 2023 i 2024 przeprowadzili co najmniej 30 transakcji rocznie. Obowiązek ten wynika z dyrektywy DAC7. Raportowanie obejmuje również tych, którzy sprzedali towary za więcej niż 2 tys. euro, nawet jeśli liczba transakcji była mniejsza.
Kto może trafić do raportu?
Eksperci podkreślają, że do raportu można trafić łatwo, na przykład sprzedając regularnie ubrania po dzieciach lub pozbywając się kolekcji książek. Jednak nie oznacza to automatycznego zainteresowania skarbówki każdą osobą.
Joanna Narkiewicz-Tarłowska, doradca podatkowy z Vialto Partners, uspokaja, że sprzedaż rzeczy prywatnych, takich jak używany sprzęt sportowy, nie powinna budzić obaw. W przypadku ewentualnej weryfikacji wystarczy złożyć wyjaśnienia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Konsekwencje dla nielegalnych sprzedawców
Fiskus może jednak zainteresować się osobami prowadzącymi działalność gospodarczą bez rejestracji. Tomasz Piekielnik, doradca podatkowy, ostrzega, że takim osobom grożą zaległości w PIT, a także VAT, ZUS oraz grzywna. Dlatego ważne jest, aby sprzedawcy działali zgodnie z przepisami i unikali nielegalnej działalności.
Zgodnie z informacjami "Rzeczpospolitej", nowe przepisy mają na celu uszczelnienie systemu podatkowego i zapobieganie unikaniu opodatkowania przez osoby prowadzące działalność na czarno. Warto więc, aby sprzedawcy internetowi byli świadomi nowych obowiązków i dostosowali się do wymogów prawnych, aby uniknąć nieprzyjemnych konsekwencji.
Platformy internetowe takie jak Allegro, OLX czy Vinted, stały się niezwykle popularne. Dzięki nim wiele przedmiotów otrzymuje "drugie życie", a na transakcjach zyskują zarówno osoby, które pozbywają się niechcianych rzeczy, jak i te, które nabywają dany przedmiot w atrakcyjnej cenie. Jednak nowe przepisy mogą stać się postrachem dla wielu osób handlujących w sieci.