Ten, kto starał się o samochód w PRL-u, otrzymywał specjalną książeczkę oszczędnościową, na której zbierał środki. W ten sposób można było stać się posiadaczem małego lub dużego fiata. Nie wszyscy jednak mieli tyle szczęścia. Ale niezrealizowane książeczki nie przepadają. Dziś możemy je zmonetyzować.
Ogłoszono nowe stawki rekompensat dla osób, które w latach 80. wpłaciły przedpłaty na fiaty, ale nigdy ich nie otrzymały. Sięgają one nawet 27 tys. zł. Mimo to wielu uprawnionych wciąż nie zgłasza się po pieniądze. Warto sprawdzić stare książeczki przedpłat, bo środki mogą czekać również na spadkobierców.