W centrum Strzelec Opolskich, na oznakowanym przejściu dla pieszych o mały włos doszłoby do tragedii. Gdyby nie reakcja matki, która chwyciła syna w ostatnim momencie, to auto potrąciłoby dziecko. 54-letnia kierująca nie zatrzymała się nawet, żeby zapytać, czy coś się stało. Zanim dotarła do miejsca zamieszkania, czekali już tam na nią policjanci.