Młodzi Polacy tracą wiarę w sensowność systemu emerytalnego. Coraz częściej wybierają studia nie ze względu na chęć zdobycia wiedzy, ale po to, by uniknąć płacenia składek do ZUS. "Nawet nie odebrałam legitymacji, bo zależało mi nie na tańszych biletach, tylko na zwolnieniu z płacenia ZUS" – tłumaczy Marta w rozmowie z "Gazetą Wyborczą".