Beko Europe, które niedawno połączyło się z Whirlpool, planuje zakończyć działalność zakładów w Łodzi oraz zamknąć fabrykę lodówek we Wrocławiu. W sumie pracę straci nawet 1800 osób.
Warunki finansowe porozumienia są uzależnione od stażu pracowników objętych zwolnieniami grupowymi. Osoby ze stażem krótszym niż 10 lat dostaną jedną odprawę za każdy pełny rok pracy oraz jedną dodatkową płatność w wysokości minimalnego wynagrodzenia według stawki planowanej od stycznia 2024 roku.
Czytaj także: Wyda 500 zł na Wszystkich Świętych. "Wszystko drożeje"
Pracownicy z co najmniej 10-letnim stażem otrzymają 11 odpraw oraz dodatkową płatność za każdy rok powyżej 10 lat stażu pracy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Będzie także premia za frekwencję - niezależnie od stażu, każdy pracownik, który nieprzerwanie pracował w firmie od listopada 2024 do kwietnia 2025, z nie więcej niż dwoma dniami zwolnienia lekarskiego miesięcznie, otrzyma dodatkową jedną odprawę.
Dlaczego Beko zwalnia pracowników?
Zmiany w Beko Europe są wynikiem zmieniającego się rynku oraz słabego popytu na produkty wytwarzane w Polsce.
Polskie zakłady produkcyjne, szczególnie w Łodzi i we Wrocławiu, od kilku lat notują znaczne straty finansowe. Sytuacja stała się widoczna po szczegółowym przeglądzie strategicznym, rozpoczętym w kwietniu tego roku i wymaga podjęcia zdecydowanych działań, aby zapewnić długoterminową rentowność działalności firmy - czytamy w oficjalnym komunikacie.
Po zakończeniu restrukturyzacji działalność produkcyjna Beko w Polsce skoncentruje się na kluczowych liniach produktowych, takich jak pralki, zmywarki i piekarniki do zabudowy.