Jakich cen należy się spodziewać przed świętami? Eksperci zabrali głos
Przed zbliżającymi się świętami Bożego Narodzenia, szykuje się prawdziwy szturm na sklepy. Czy Polacy powinni przygotować się na kolejne podwyżki? Eksperci przewidują stabilizację cen przed świętami, choć wzrosty mogą nadejść później - informuje "Fakt".
Przed świętami Polacy obawiają się wzrostu cen, jednak eksperci uspokajają, że grudzień powinien być stabilny. Sieci handlowe, walcząc o klientów, nie planują podnosić cen. Bartosz Białas z Santander Bank Polska przewiduje, że wzrost cen żywności i napojów bezalkoholowych może przekroczyć 5 proc. rok do roku.
Wzrost cen może być bardziej odczuwalny w pierwszym kwartale 2025 r., kiedy to może osiągnąć 7-8 proc. rok do roku.
- W grudniu wzrost cen żywności i napojów bezalkoholowych może znów przekroczyć 5 proc. rok do roku. W I kwartale 2025 roku prawdopodobnie dojdzie do jego dalszego wzrostu, ale spodziewam się, że w szczytowym momencie wyniesie on 7-8 proc. rok do roku - mówi ekonomista Bartosz Białas, cytowany przez Monday News.
Czytaj także: Byliśmy w Lidlu na Malcie. Spójrzcie na ceny masła
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rekordowo droga Wigilia. Seniorzy o świątecznych zakupach i konieczności zaciskania pasa
Dr inż. Anna Motylska-Kuźma z Uniwersytetu Dolnośląskiego DSW wskazuje na trwającą wojnę cenową między dyskontami.
Czytaj także: Byliśmy pod domem Zenka Martyniuka. Oto co mówi sąsiadka
Na ceny wpływają także czynniki geopolityczne, w tym relacje z USA i sytuacja w Chinach. Dr Artur Fiks z Uniwersytetu WSB Merito podkreśla, że wybory w USA mają wpływ na rynki światowe. Eksport do USA rośnie, a import ropy z tego kraju stanowi 10 proc. całkowitego importu Polski. Inflacja w Polsce jest jedną z najwyższych w Europie.
- Ogromna część wydatków na uzbrojenie to pieniądze, które tam płynną. Za tymi rozliczeniami kryje się dolar i wartość złotówki wobec tej waluty, a to już przekłada się na ceny w naszych sklepach. Do tego inflacja w Polsce jest jedną z najwyższych w Europie. Zatem w kolejnych miesiącach będziemy obserwować wzrosty cen, ale w średnim ujęciu powinny one pozostać jednocyfrowe - mówi dr Artur Fiks z Uniwersytetu WSB Merito, cyt. przez "Fakt".