Ryanair poinformował o spadku zysków do 1,8 miliarda euro w sześciu miesiącach do końca września, głównie z powodu obniżenia cen biletów o 7 procent latem.
Linie lotnicze zdecydowały się na niższe ceny, aby zwiększyć swój udział w rynku, co zaowocowało wzrostem liczby pasażerów o 9 procent w porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku.
Czytaj także: 100 złotych za chrzest. Reakcja księdza była oburzająca
Zapewniliśmy więcej stymulacji cenowej niż pierwotnie zakładaliśmy, co pomogło nam zwiększyć udział w rynku - skomentował Michael O'Leary, prezes Ryanaira.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dodał również, że presja na ceny wydaje się słabnąć, choć linie pozostają ostrożne w kwestii prognoz cenowych na trzeci kwartał, spodziewając się niewielkiego spadku średnich taryf.
Ryanair skrytykował także koncern Boeing za opóźnienia w dostawach samolotów, wynikające m.in. z trwającego strajku. Linie lotnicze zauważyły, że rekompensaty za opóźnienia nie są w stanie zrekompensować strat wynikających z utraty 5 milionów potencjalnych pasażerów.
Czy alkohol na pokładzie powinien być zakazany?
Debata na temat alkoholu w samolotach wydaje się nie mieć końca. Z jednej strony, niektórzy pasażerowie potrzebują go, aby zminimalizować stres przed lotem, z drugiej – nadużywanie alkoholu prowadzi do niebezpiecznych sytuacji na pokładzie.
Linie lotnicze, takie jak Ryanair i Wizz Air, stają przed wyzwaniem, jak znaleźć równowagę między komfortem pasażerów a bezpieczeństwem.
O'Leary przyznał, że jego linie już podjęły działania na trasach, które przysparzają największych problemów. W przypadku lotów na popularną wśród imprezowiczów Ibizę, Ryanair postanowił zaostrzyć przepisy dotyczące przewożenia napojów na pokład.
Kiedyś pozwalaliśmy zabierać na pokład jedynie butelki wody, nie zdając sobie sprawy, że są pełne wódki. Teraz nie pozwalamy im zabierać nawet tych butelek – wyjaśnił szef Ryanaira.