Ryszard Petru nie ustaje w krytyce wolnego dnia 24 grudnia. Pomysł, aby w ten dzień nie trzeba było pracować, wyszedł zarówno od środowisk społecznych, jak i niektórych działaczy Lewicy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Niektórzy krytykowali posła i zarzucali mu, że jeśli jest takim adwokatem pracującej Wigilii, to niech sam wtedy popracuje. Petru podjął rękawicę.
Pojawiają się pytania, czy nie zechciałbym siąść za kasą w Lidlu lub w Biedronce w Wigilię. Chętnie to zrobię. Czekam na propozycje — napisał na swoim profilu na platformie X.
Napisał trzy zdania. Wywołał burzę
Internautom nie trzeba było dwa razy powtarzać. Rzucili się z komentarzami.
Nie ma czegoś takiego jak siedzenie na kasie. W sklepie robi się wszystko - oznajmił jeden z komentujących.
Panie Pośle, to tak nie działa - no chyba, że chce Pan kpić z tych pracowników. Żeby to miało sens, to powinien Pan przepracować tam przez tydzień i tak zaplanować czas, by samodzielnie podać kolację wigilijną rodzinie. Wtedy uzyska Pan wyobrażenie o problemie. Zachęcam - brzmiał kolejny komentarz.
Wśród komentujących znalazła się nawet Marianna Schreiber, która zapewniła, że jeśli Ryszard Petru rozpocznie swoją pracę 1 grudnia i przepracuje cały miesiąc, to ona mu za cały ten etat zapłaci.
Wolna Wigilia. Temat wciąż w grze
Wygląda na to, że temat wolnej Wigilii wciąż nie jest całkiem przegrany.
Na 26.11 na godzinę 14.00 zwołałem posiedzenie komisji gospodarki ws. wolnej Wigilii. Zaprosiłem pracodawców, związki zawodowe, organizacje branżowe i instytuty badawcze - zapowiedział Ryszard Petru.
Zdaniem posłów Lewicy Wigilia powinna być dniem wolnym od pracy dla wszystkich pracowników. Obecnie jest to dzień roboczy do godz. 14.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.