Te tanie produkty w Polsce za granicą kosztują fortunę! Sprawdź, co masz na wyciągnięcie ręki
Twaróg, ogórki kiszone i chleb na zakwasie to w Polsce codzienność, a za granicą poszukiwane rarytasy, za które trzeba sporo zapłacić. Niektóre produkty, które wrzucasz do koszyka bez zastanowienia, w innych krajach są niemal nieosiągalne. Sprawdź, co dla ciebie jest codziennością, a w innych zakątkach świata uchodzi za rarytas.
W Polsce to zwykłe produkty, a za granicą towar luksusowy. Produkty, które codziennie wkładamy do koszyka bez większego namysłu, w innych krajach potrafią kosztować niemal fortunę. Twaróg, kiszone ogórki, kasza czy prawdziwy chleb na zakwasie to przykłady jedzenia, które dla nas są oczywistością, a w wielu miejscach świata są trudno dostępne albo uznawane za egzotyczne rarytasy. Wystarczy wyjechać na chwilę, by zrozumieć, jak wiele wartościowych rzeczy mamy na wyciągnięcie ręki.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Chrupiący burger z kurczaka jak Zinger. Zrób go w domu w 30 minut
Polska żywność to tani luksus
W natłoku obowiązków nie zawsze zwracamy uwagę na to, co ląduje na naszym talerzu. A szkoda, bo wiele produktów, które w Polsce są tanie i ogólnodostępne, za granicą uchodzi za luksus. Świeży chleb z chrupiącą skórką, dobrej jakości nabiał, kasze czy ogórki kiszone to dla nas norma, ale w wielu krajach ich zdobycie graniczy z cudem albo wiąże się z dużym wydatkiem.
Na zagranicznych targach czy w sklepach z importowaną żywnością można znaleźć te same produkty, jednak w kilkukrotnie wyższych cenach. Dla Polonii bywają symbolem smaku dzieciństwa, a dla obcokrajowców świeżym odkryciem wpisującym się w modę na autentyczne i naturalne jedzenie. I choć u siebie nie zwracamy na nie większej uwagi, wystarczy spojrzeć na nie z perspektywy innego kraju, by docenić, jak wiele mamy na co dzień.
Produkty, które za granicą kosztują krocie
Wiele produktów, które w Polsce uchodzą za codzienne i niedrogie, za granicą są towarem trudno dostępnym i znacznie droższym. Jednym z najbardziej zaskakujących przykładów jest zwykły chleb na zakwasie. W wielu krajach niełatwo znaleźć pieczywo o podobnym smaku i składzie, dlatego świeży polski bochenek potrafi budzić prawdziwy zachwyt. Podobnie jest z twarogiem, kefirem czy zsiadłym mlekiem. W Polsce są łatwo dostępne i tanie, za granicą często dostępne tylko w specjalistycznych sklepach z importowaną żywnością. Na przykład w Malezji, serek wiejskie kosztuje nawet 30 zł za małe opakowanie.
Na liście "luksusów" znajdują się też kiszonki, szczególnie ogórki i kapusta. W krajach, gdzie kiszenie nie jest tradycją, budzą zainteresowanie ze względu na swoje korzyści dla zdrowia i mikrobioty jelitowej. Również kasze, na przykład gryczana, jęczmienna czy jaglana cieszą się coraz większą popularnością wśród osób dbających o zdrowie, ale poza Polską bywają trudne do zdobycia. Wędliny, kabanosy, suszone grzyby czy domowe przetwory to kolejna grupa produktów, które w Polsce są normą, a za granicą luksusem, na który decydują się głównie osoby znające ich wartość.
Nie można też pominąć jabłek, które w Polsce są tanie, soczyste i dostępne przez cały rok, a ich smak bywa niedoceniany. Tymczasem w wielu krajach świeże, chrupiące jabłka o intensywnym aromacie to rzadkość i zwykle kosztują znacznie więcej.
To właśnie ta codzienność, która często umyka naszej uwadze, dla wielu jest towarem deficytowym. Choć na co dzień nie myślimy o nich w tych kategoriach, w innym kraju potrafią wywołać wzruszenie, zachwyt i spory wydatek.
Dlaczego te produkty są tak drogie w innych krajach?
Ceny polskich produktów za granicą potrafią zaskakiwać i nie chodzi tu tylko o marżę sklepu. Wysoka cena to wynik kilku czynników, które w połączeniu powodują, że zwykły twaróg czy kiszone ogórki stają się towarem luksusowym. Przede wszystkim dochodzi koszt transportu i przechowywania. Produkty świeże, nietrwałe albo wymagające chłodzenia są droższe w dystrybucji, a każdy etap łańcucha dostaw podnosi ich cenę końcową.
W wielu krajach brakuje też lokalnej produkcji. To, co w Polsce jest normą, gdzie indziej może być rzadkością. Dotyczy to choćby kiszonek, tradycyjnych wędlin czy zakwasu chlebowego. Gdy coś trzeba sprowadzać z drugiego końca Europy lub świata, staje się automatycznie bardziej ekskluzywne.
Nie bez znaczenia jest też rosnący popyt. Polacy mieszkający za granicą szukają smaków z dzieciństwa, a lokalni mieszkańcy coraz częściej sięgają po produkty naturalne, zdrowe i tradycyjne, które czasami stają się nawet popularne w mediach społecznościowych. Do tego dochodzą przepisy, certyfikaty i ograniczenia celne, które wpływają na dostępność i koszty wprowadzenia produktu na rynek. Wszystko to powoduje, że coś, co w Polsce jest na wyciągnięcie ręki, poza granicami kraju staje się towarem premium.
Jakie emocje wywołują za granicą?
Polska żywność za granicą potrafi budzić silne emocje i to zarówno u tych, którzy ją znają i za nią tęsknią, jak i u tych, którzy trafiają na nią po raz pierwszy. Dla wielu Polaków mieszkających poza krajem smaki takie jak ogórki kiszone, twaróg, żurek czy domowy chleb przywołują wspomnienia z dzieciństwa. Zakup polskiego produktu staje się wtedy czymś więcej niż tylko uzupełnieniem zapasów. To chwila bliskości z domem i smak wspomnień zamknięty w słoiku lub bochenku.
Z kolei obcokrajowcy często reagują zaskoczeniem. Smak kiszonej kapusty, kefiru czy śledzi w oleju nie zawsze mieści się w ich dotychczasowych kulinarnych doświadczeniach. Dla jednych to coś fascynującego i wyjątkowego, dla innych coś, do czego trzeba się przekonać. Czasem pojawia się niepewność, innym razem entuzjazm i ciekawość.
Coraz częściej jednak polska kuchnia zyskuje uznanie ze względu na to, że jest naturalna, prosta i bliska idei slow food.
Co warto zabierać z Polski w podróż?
Jeśli wybierasz się za granicę, zwłaszcza na dłużej i do miejsca, gdzie trudno o polskie produkty, warto spakować kilka sprawdzonych rzeczy, które nie tylko przypomną dom, ale też przydadzą się w codziennym gotowaniu. Na pierwszym miejscu warto wymienić kiszonki takie jak ogórki i kapustę w słoiku, które nie tylko kojarzą się ze smakiem dzieciństwa, ale też dostarczają naturalne probiotyki. Dobrze zapakowane bez problemu przetrwają podróż.
Warto zabrać także suszone grzyby, które zajmują mało miejsca, są lekkie i nadają potrawom intensywny smak. Kasza gryczana, jaglana czy jęczmienna również dobrze sprawdza się w bagażu, a za granicą bywa trudno dostępna lub dużo droższa. Dobrym pomysłem są też przyprawy, szczególnie te charakterystyczne dla polskiej kuchni, jak majeranek, ziele angielskie czy liść laurowy.
Jeśli masz miejsce i odpowiednie opakowanie, możesz dorzucić kawałek suchej kiełbasy lub kabanosy, które długo zachowują świeżość. Dla wielu osób obowiązkowym elementem bagażu są też polskie słodycze, takie jak krówki czy ptasie mleczko, które nie tylko cieszą podniebienie, ale też świetnie sprawdzają się na drobny prezent.
Dobrze zaplanowany pakiet z polską żywnością potrafi umilić każdy wyjazd, zwłaszcza kiedy po kilku dniach zatęskni się za czymś znajomym i domowym.
W Polsce to codzienność, a za granicą rarytas. Twaróg, chleb, kasza czy kiszonki często trafiają do zagranicznych delikatesów jako produkty luksusowe. Wysokie ceny i ich unikalność poza krajem pokazuje, że to, co zwykłe na co dzień, potrafi być naprawdę wyjątkowe.