Polityczna presja czy działanie na szkodę? Współpraca Poczty Polskiej z Temu
"Oszustwo na niewyobrażalną skalę", które umożliwia omijanie cła i doprowadzi do "zalania" naszego kraju przez wątpliwej jakości chińskie produkty, czy legalna umowa, która zbliży będącą w kiepskiej finansowej formie Pocztę Polską do rentowności? Nie milkną echa umowy poczty z Temu.
Poczta Polska znalazła się w ogniu krytyki z powodu współpracy z chińską platformą e‑commerce Temu, o której poinformowano jeszcze w czerwcu. Wiele głosów – zarówno polityków, jak i organizacji branżowych – zarzuca państwowemu podmiotowi, że wspierając tę platformę, przyczynia się do dumpingowej konkurencji i omijania unijnych regulacji celnych.
To w konsekwencji może wywrzeć negatywny wpływ na polską gospodarkę i przyczynić się do dalszej promocji niskiej jakości produktów importowanych z Chin. Poczta Polska problemu nie widzi.
Bliższa współpraca umożliwi płynną integrację logistyczną, a w konsekwencji zapewni szybsze dostawy klientom w całej Polsce realizowane za pośrednictwem Poczty Polskiej – przekazała spółka 3 czerwca.
Wicepremier Krzysztof Gawkowski określił współpracę jako "oszustwo na niewyobrażalną skalę" i zaznaczył, że Temu celowo zaniża wartość przesyłek, unikając płacenia cła, co jego zdaniem szkodzi lokalnym przedsiębiorcom i konsumentom.
"Polityczno-medialna presja"
Prezes Poczty Polskiej Sebastian Mikosz na łamach "Business Insider" zdecydowanie odparł te zarzuty, nazywając krytykę "polityczno-medialną presją". Prezes ponadto zwrócił uwagę, że Temu to legalnie działający podmiot w Polsce i Unii Europejskiej, a same zamówienia składa — i to dobrowolnie — prawie 20 milionów Polaków.
Jak podkreślił, to właśnie klienci, a nie Poczta Polska dokonują zakupów na kontrowersyjnej platformie.
Według Mikosza, współpraca z Temu pozwoliła Poczcie osiągnąć "kilkanaście milionów złotych przychodu", co nieco pomaga przybliżyć spółkę do rentowności – w przeciwieństwie do sytuacji, w której zlecenia trafiałyby do konkurencji (np. firm takich jak InPost, DHL, DPD), co obniżyłoby dochody państwowego podmiotu.
Przecież to byłby absurd – dobitnie podkreślił cytowany przez "Business Insider" prezes.
Temu powstało we wrześniu 2022 roku, a należy do chińskiej grupy PDD Holdings, właściciela aplikacji Pinduoduo. Sprzedaje głównie bardzo tanie produkty: od ubrań, przez gadżety, po elektronikę i kosmetyki – często po kilka złotych. Jakość bywa niska, pojawiają się opinie o podróbkach i towarach niezgodnych z opisem. Produkty są wysyłane bezpośrednio z Chin, co umożliwia omijanie ceł i podatku VAT.
Warto jednak pamiętać, że droższe produkty, które oferuje ta platforma, odznaczają się, obiektywnie patrząc, wysoką jakością i korzystną ceną