Blogerka w szoku. Zobaczyła, ile kosztują czereśnie
W Polsce ceny krajowych czereśni są w tym sezonie wyjątkowo wysokie. Na straganie, bazarze czy w sklepie za kilogram trzeba zapłacić ponad 20 zł. Owoce są więc droższe niż mięso. "Wychodzi na to, że to rarytas" – zauważyła jedna z blogerek kulinarnych. Wiemy, skąd biorą się tak wysokie ceny.
Temat wysokich cen czereśni został poruszony ostatnio przez blogerkę o pseudonimie Kulinarna Wiola. Kobieta zapytała retorycznie, kto odpowiada za taką sytuację i jak to możliwe, że owoce kosztują więcej niż mięso. Jej zdaniem czereśnie stały się wręcz dobrem luksusowym.
Powiedzcie proszę, co jest przyczyną tego, że czereśnie w sezonie kosztują od 20 do 26 zł za kilogram? Taką miały dziś cenę na giełdzie. Toż to szok, dla mnie niezrozumiałe. Kto napędza te ceny? Żeby czereśnie były droższe od np. mięsa, paranoja. Wychodzi na to ze czereśnie to rarytas - oburza się.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Paprykę faszeruję przysmakiem z grilla. Rodzina zawsze zjada podwójną porcję
Kilogram osiąga cenę rzędu 20-26 zł. Do tej sytuacji przyczyniło się kilka czynników. Po pierwsze, chłodna wiosna pełna przymrozków, przez co podaż krajowych owoców okazała się niższa, niż zakładano.
Po drugie, importowane czereśnie (np. z Grecji czy Hiszpanii) są drogie ze względu na wysokie koszty transportu i mniejszą dostępność.
Dodatkowo, rosnące koszty pracy i produkcji u producentów owoców również wpływają na ostateczną cenę dla konsumentów. Paradoksalnie, to właśnie import owoców powstrzymuje cenowe spekulacje.
Jasne, że polskie najlepsze, ale do jakieś granicy cenowej. Nigdy nie będzie tak, że czereśnie w Polsce będą kosztowały w supermarkecie 3 zł za kg. To jest kwestia kosztów pracy. Elementem, który hamuje wzrost cen owoców, jest bardzo duży import z południa Europy – mówi nam ekonomista Marek Zuber.
Czereśnie droższe niż mięso
W efekcie obecnie za czereśnie często zapłacimy więcej niż za mięso. Dla wielu konsumentów czereśnie przestają być codziennym owocem, a stają się sezonowym rarytasem. A jeszcze kilka lat temu sytuacja wyglądała zgoła inaczej.
A ja rozdawałam swoje czereśnie, tak dużo ich było. Sąsiadka również. Prawie wszystkie moje czereśnie wyżarły ptaszki. Drzewo mam wielkie, ja sama ich nie lubię, trochę podzieliłam się z sąsiadem – czytamy w komentarzach.
Wzrost kosztów pracy, wiosenne przymrozki oraz spekulacje cenowe sprawiły, że musimy przyzwyczaić się do coraz wyższych cen owoców.