Sprzedaż żywych ryb w marketach, na targowiskach czy w sklepach detalicznych nie jest jeszcze zakazana. To jednak może się zmienić. W parlamencie procedowany jest projekt ustawy, która ma zabronić tego typu handlu.
W tym roku niestety nie obowiązuje jeszcze zakaz sprzedaży żywych ryb. Mam ogromną nadzieję, że będzie obowiązywał od przyszłego roku, ponieważ jest on zawarty w projekcie nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt, pod którą w tym roku podpisało się ponad pół miliona obywateli i obywatelek – mówił Paweł Frańczuk z Fundacji Viva! Akcja dla Zwierząt, cytowany przez Radio Łódź.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Być może przed nami ostatnie Boże Narodzenie z żywym karpiem. Okazuje się jednak, że tego typu "towar" nie jest łatwo kupić. Odwiedziliśmy cztery targowiska w Toruniu i na warszawskim Ursynowie. Na żadnym nie można było kupić żywej ryby.
Panie, żywe to może są w Wiśle. Teraz nikt już tego nie sprzedaje, nie opłaca się - mówi nam mężczyzna, który prowadzi sklep z rybami na targowisku "Maciej" w Toruniu.
Przedsiębiorca wskazuje, że motywacją nie jest ochrona praw zwierząt, a czysta kalkulacja. Mówi, że osoby handlujące żywym karpiem są pod lupą różnych instytucji.
Mojego znajomego kontrolowali rok temu siedem razy. Sprawdzali, w jakich warunkach trzymane są ryby i jak je porcjujemy. Patrzyli, czy sprzedajemy je klientom, którzy mają odpowiedni transporter. W Toruniu nie było kar, ale za to w Bydgoszczy się zdarzały. Wolę uważać. Tu nie znajdzie pan żywych ryb - tłumaczy sprzedawca z targowiska.
Handel żywymi rybami objęty restrykcjami. Coraz rzadziej można takiego karpia kupić
Okazuje się, że aktualne prawo nakłada bardzo duże restrykcje na sprzedawców żywych ryb. Handel żywymi rybami (według Głównego Lekarza Weterynarii) narusza zasady dobrostanu zwierząt. Te powinny być uśmiercone na miejscu, przed sprzedażą.
Sprzedawcy mogą wydać klientowi żywą rybę, jeżeli ten przyjdzie np. z wiaderkiem, czy innym, dużym pojemnikiem. Muszą odmówić natomiast w przypadku, gdy klient chcę otrzymać rybę w foliowym worku.
Przepisy wskazują, że personel obsługujący stanowiska z żywymi rybami powinien być przeszkolony, doświadczony i pełnoletni. Zabronione jest zabijanie zwierząt w obecności dzieci.
Czytaj także: O której zabłyśnie pierwsza gwiazdka? Lista miast
Nie wszędzie jednak zrezygnowano z handlu żywymi karpiami. Sprzedaż takich ryb popularna jest np. w mniejszych miejscowościach. Pani Beata przejeżdżała przez wieś Liszki (woj. małopolskie), niedaleko Krakowa.
Gdy kobieta stała w korku, zauważyła nietypowe stoisko. Wokół ozdób choinkowych i lampek pływały żywe karpie.
Widziałam żywe karpie na bazarku koło kościoła. Pływały w zwykłym, plastikowym. Trzech sprzedawców z wagą i kartonem ważyło zwierzęta, a następnie je pakowało - tłumaczy mieszkanka woj. małopolskiego.
W przyszłym roku taka sytuacja może być jednak zakazana. Procedowany projekt ustawy zakłada, że za handel żywymi karpiami może grozić nawet 8 lat pozbawienia wolności.
Marcin Lewicki, dziennikarz o2.pl