"Paragon grozy" w Dębkach? Tyle zapłaciła za dwa obiady
W tym sezonie w wielu punktach gastronomicznych, zwłaszcza w popularnych kurortach, często dochodzi do windowania cen za potrawy. Zjawisko to nosi nazwę "paragonu grozy". Tym razem klientka lokalu w Dębkach zapłaciła 110 zł za dwa obiady. "Czy tak wyglądają paragony grozy?" - zapytała retorycznie w sieci. Opinie są podzielone.
Pani Anna wybrała się na obiad w Dębkach na Kaszubach. Udała się do restauracji w jednym z pensjonatów przy ul. Spacerowej. Zamówiła dwa posiłki, porcje były bardzo okazałe. Obiad składał się z sandacza i frytek. Do tego również duży talerzyk surówek oraz deser.
Zadowolona klientka, oceniła, że obiad był smaczny, kolejnym plusem była miła obsługa.
Czy tak wyglądają paragony grozy, tak duże porcje, do tego bardzo smaczny sandacz, deser. Polecam, bo obiady są bardzo smaczne i miła obsługa – napisała w sieci kobieta.
Reakcja kilku internautów na zamieszczone zdjęcie nie była tak entuzjastyczna, jak recenzja klientki punktu gastronomicznego. Oceniając tylko na podstawie wizualnej prezencji, niektórzy wydali jednoznacznie negatywny werdykt.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Co roku zjeżdżają tłumy. "Raz wystarczy przyjechać i już nie można się rozstać"
W pierwszej chwili myślałem, że to nagrobek – stwierdził jeden z komentujących. Same frytki – dodał kolejny. Jak dla mnie nawalone frytek i podane byle jak – skomentowała trzecia osoba.
Ile trzeba zapłacić za posiłek na wczasach?
Inni internauci ocenili natomiast, że oscylująca wokół 100 zł cena, jest zupełnie normalną w tym sezonie. Niektórzy wręcz stwierdzili, że posiłek okazał się tani.
Jeden z mężczyzn porównał ten paragon do swojego pobytu w Egipcie. Napisał, że za siedem nocy w hotelu w Egipcie, ze śniadaniami, obiadami, kolacjami, nieograniczonymi napojami, lodami, owocami, alkoholami i ciastami zapłacił 2800 zł – czyli około 400 zł za dzień z przelotem.
A inne ceny z polskich lokali, którymi wymieniali się komentujący w sieci? Mikołajki – 53 zł za dużą porcję ryby. W Niechorzu natomiast za dwudaniowy obiad jeden z klientów zapłacił zaledwie 44 zł.
Taniej niż w mojej miejscowości – podsumował.