Pomysł wprowadzenia podatku od wyjazdów zagranicznych dla obywateli Rosji nabiera realnych kształtów.
Prezes Rosyjskiego Związku Przemysłu Turystycznego, Ilja Umański, zaproponował obciążenie Rosjan, którzy wyjeżdżają za granicę, dodatkowym podatkiem turystycznym. Według Umańskiego, podatek ten miałby charakter "cła wywozowego" na turystykę wyjazdową.
Czytaj także: Ceny oszalały. Polacy masowo wykupują ten produkt
"Rzeczpospolita" zauważa, że propozycja nowego podatku nie jest ogłoszona bezpośrednio przez Kreml, ale poprzez różne podległe mu instytucje.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Celem jest stworzenie wrażenia, że są to autorskie inicjatywy tych organów. Realizacja takiej propozycji miałaby uderzyć w turystykę międzynarodową, zmniejszając możliwości wyjazdów zarobkowych oraz rekreacyjnych dla Rosjan.
Fundusze na wojnę w Ukrainie
Założenie prezydenta Rosyjskiego Związku Przemysłu Turystycznego zakłada, że organizatorzy wyjazdów zagranicznych będą wpłacać daninę do specjalnie utworzonego państwowego funduszu, z którego turyści mieliby otrzymywać odszkodowania w sytuacjach awaryjnych.
Czytaj także: Koniec redukowania punktów karnych. Rząd szykuje bat
Oprócz tego zaproponowano wprowadzenie pojedynczego podatku turystycznego za każdy sprzedany produkt turystyki wyjazdowej. Fundusz ten miałby być kontrolowany przez państwo, co umożliwiłoby łatwy dostęp do zgromadzonych pieniędzy na rzecz finansowania wojny.
Pomysł podatku rozwija się w czasie, gdy rosyjski ruch turystyczny spadł o połowę w porównaniu do 2019 roku, a sankcje międzynarodowe dodatkowo ograniczyły możliwości wyjazdów do krajów Unii Europejskiej. Jednakże według Związku Organizatorów Turystyki Rosji, latem 2024 roku ponad 5 mln Rosjan wyjechało za granicę, a w całym 2023 roku - ok. 24 mln.
Czytaj także: Czesi masowo wywożą to z Polski. Królują trzy produkty