Rynek japoński w ubiegłym roku odnotował ponad 10 tys. upadłości różnego rodzaju firm. Prym wiodły restauracje serwujące ramen. Przyczyną były m.in. niedobór siły roboczej i rosnące koszty importu.
Mijający rok był jednym z najtrudniejszych w ostatniej dekadzie - oświadczył prezydent Kuby Miguel Diaz-Canel. W kraju brakuje podstawowych produktów, takich jak chleb czy mleko. Kubańska gospodarka zmaga się z poważnymi trudnościami, żyjąc "z dnia na dzień" w obliczu amerykańskich sankcji. Kiedyś raj dla turystów, dziś przechodzi poważny kryzys.