Emerytka wygrała w sądzie z ZUS. W takiej sytuacji możesz być i ty
Zapadł przełomowy wyrok, który być może pociągnie za sobą kolejne sprawy. Emerytowana nauczycielka otrzyma solidną podwyżkę świadczenia oraz wyrównanie w wysokości zawrotnych 30 tys. zł. Wyrok wydał Sąd Apelacyjny w Gdańsku. W analogicznej sytuacji jak seniorka mogą być setki tysięcy osób.
Emerytowana nauczycielka będzie otrzymywać każdego miesiąca 700 zł podwyżki do emerytury, a także 30 tys. zł wyrównania. Wyrok jest precedensowy. Korzystny dla seniorki wyrok zapadł po dziewięciomiesięcznej batalii sądowej, o czym poinformował portal Wyborcza.biz.
Emerytka wygrała procesy w dwóch instancjach, teraz czeka tylko na rychły przelew z ZUS. Rozstrzygnięcie może mieć wpływ na sytuację tysięcy seniorów i seniorek jak Polska długa i szeroka.
Co jest przyczyną sporu między kobietą a Zakładem Ubezpieczeń Społecznych? Sprawa sięga 2006 roku. Po przejściu na emeryturę w 2017 roku, wysokość jej emerytury powszechnej była niższa niż wcześniejsze świadczenie. Seniorka wystąpiła do ZUS z prośbą o ponowne przeliczenie kwoty, jednak spotkała się z odmową.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
PSL zrywa z Polską 2050. Czarnek: "Dobrze, gdyby się ocknęli"
Kto może mieć zaniżoną emeryturę?
Gdzie leży sedno? Sprawa dotyczy seniorek urodzonych w latach 1949–1959 oraz seniorów, którzy przyszli na świat między 1949 a 1954 rokiem i skorzystali z prawa do wcześniejszej emerytury. Ich emerytury powszechne były pomniejszane o sumy wcześniej wypłaconych świadczeń.
Problem może dotyczyć nawet kilkadziesiąt tysięcy osób.
– To ważny wyrok, który pokazuje, że nie zawsze musimy się godzić na decyzję ZUS. Teraz każdy powinien sprawdzić, czy nie jest w podobnej sytuacji i też domagać się sprawiedliwości – mówi w rozmowie z portalem Wyborcza.biz dr Łukasz Wacławik z krakowskiej AGH.
Rząd opracował już projekt ustawy mającej naprawić sytuację, który przewiduje zwiększenie aktualnych emerytur, jednak nie obejmuje rekompensaty za wcześniejsze lata.
Specjaliści wskazują, że w wielu przypadkach bardziej korzystnym rozwiązaniem może być dochodzenie swoich praw przed sądem, pozywając ZUS. Ostateczne decyzje będą jednak uzależnione od finalnego brzmienia przepisów, które są obecnie w fazie konsultacji.