W tym sezonie w wielu punktach gastronomicznych, zwłaszcza w popularnych kurortach, często dochodzi do windowania cen za potrawy. Zjawisko to nosi nazwę "paragonu grozy". Tym razem klientka lokalu w Dębkach zapłaciła 110 zł za dwa obiady. "Czy tak wyglądają paragony grozy?" - zapytała retorycznie w sieci. Opinie są podzielone.