Burmistrz Zakopanego planuje podniesienie opłaty miejscowej z 2 zł do 2,50 zł za dobę, co budzi kontrowersje wśród radnych i przedsiębiorców - informuje podhale24.pl. Decyzja w tej sprawie zostanie podjęta na najbliższej sesji Rady Miasta Zakopanego.
Iwona Marivo, przedsiębiorczyni, która zasłynęła na TikToku z otwierania palet niespodzianek, kupiła "ślepą paczkę" w Zakopanem za 50 zł. Gdy ją otworzyła, przeżyła ogromne rozczarowanie. Liczyła na coś znacznie lepszego.
Hotelarze z Krynicy-Zdroju narzekają na niskie obłożenie turystów ze stolicy. - Nie mamy jak walczyć z potężnymi biurami podróży, które organizują wyjazdy w Alpy w cenach często niższych niż pobyt w Polsce - mówi "Gazecie Wyborczej" Daniel Lisak z Krynickiej Izby Turystycznej.
W okresie ferii województwa mazowieckiego zwykle pod Tatrami jest ekstremalnie tłoczno. Tym razem jednak hotele w 100 proc. wypełniały się jedynie weekendami. W tygodniu zaś wszędzie były wolne miejsca - donosi "Gazeta Krakowska".
Tatrzańscy policjanci, strażnicy miejscy i gminni prowadzą wzmożone działania kontrolne we wskazanych przez mieszkańców Podhala miejscach zagrożonych niszczeniem prywatnych terenów. Do działań wykorzystywane są pojazdy terenowe, quady i drony. Dzielnicowi kontrolują wypożyczalnie.
Trwają ferie zimowe i dlatego wiele osób decyduje się na krótki wakacje. Wiele osób obiera za cel Podhale i Zakopane. Kelnerka z jednej z restauracji mówi "Faktowi" wprost: - Polacy rzadko zostawiają napiwki i to jest frustrujące. Dodaje, że bardziej hojni są turyści zza granicy.
Pogoda w Zakopanem przypomina wiosnę. Chociaż w górach nadal zalega śnieg, to w mieście hula wiatr i pada deszcz. Górale zachowują jednak spokój. Niektórzy w ociepleniu klimatu widzą wręcz szansę na zarobek. - Może być tak, że niedługo ludzie będą przyjeżdżać do Zakopanego, bo tylko tu będzie śnieg - tłumaczy nam Agata Wojtowicz, prezes TIG.
Parę lat temu zakopiańskie stragany opanowała moda na pluszową gęś o wdzięcznym imieniu Pipa. Ale czas na zmiany. Okazuje się, że poszukujący pamiątek turyści coraz częściej wybierają... pluszowe kapibary. Pluszaki, choć są niezwykle urocze, do tanich jednak nie należą.
Pierwsi uczniowie rozpoczynają ferie zimowe. Dla nich to czas odpoczynku, a dla przedsiębiorców z rejonów podgórskich możliwość zarobku. - Na dziś jest mniej rezerwacji niż w zeszłym roku - mówi o2.pl Karol Wagner z Tatrzańskiej Izby Gospodarczej. A jak jest w innych regionach?
W kolejny poniedziałek, 20 stycznia w pięciu województwach rozpoczynają się ferie zimowe. Jak informuje "Gazeta Wyborcza", liczba rezerwacji w Zakopanem jest znikoma.
Pod nazwą "paragon grozy" tym razem kryje się przypadek turysty, który opublikował zdjęcie paragonu z restauracji na Gubałówce. Kwota, jaką turysta zapłacił za dwa napoje, może zszokować.
Tegoroczne ferie zimowe rozpoczną się 20 stycznia i potrwają do 2 marca. Jest to czas, na który wielu uczniów i ich rodziny czekają z utęsknieniem. Pierwsza grupa dzieci i młodzieży z województw kujawsko-pomorskiego, lubuskiego, małopolskiego, świętokrzyskiego oraz wielkopolskiego jako pierwsza wyruszy na zimową przerwę.
Pewna użytkowniczka TikToka postanowiła spędzić sylwestra w Zakopanem. W zimowej stolicy Polski przebywała w sumie przez sześć dni. Teraz ujawniła, ile wydała na hotel. Wskazana przez nią kwota rozpętała burzę w komentarzach.
Paragon grozy prosto z Gubałówki? Zamieścił go jeden z użytkowników TikToka, który za grzańca w restauracji na szczycie zapłacił... 110 zł. Jednak internauci wcale nie byli zaskoczeni tą ceną. Szczególnie że sam autor nagrania wyznał, że kubki grzańca były większe od standardowych.
Górale mają powody do zadowolenia. Miniony rok był bardzo udany pod względem turystycznym. W okresie świąteczno-noworocznym Podhale przyciągnęło tłumy turystów. Chociaż nie było Arabów, do Zakopanego licznie przyjechali Węgrzy, Słowacy, Czesi, a także Francuzi. Oto co mówią zagraniczni turyści o stolicy Tatr.
Popularny bar "U Słonia" kończy działalność pod Giewontem i przenosi się do Nowego Targu. Właściciele podjęli tę decyzję ze względu na wysokie koszty prowadzenia lokalu w Zakopanem.
We wrześniu w Zakopanem pojawiły się pojazdy firmy Uber, a w grudniu swoje usługi świadczyć zaczęła także firma Bolt. Dla turystów to powód do radości, a dla zakopiańskich przewoźników - kolejny powód do zmartwień. Pod Tatrami rozpoczęła się transportowa rewolucja.
Sprzątanie apartamentów na Podhalu może być opłacalne. Pani Elwira i pani Krystyna ujawniają, ile da się na tym zarobić. Zaskoczeni?