Kostka masła w sklepie kosztuje już niemal 10 złotych i nie zanosi się na razie na to, by cena tego produktu spadła. Kiedy padnie psychologiczna bariera i będziemy płacić rekordowo dużo na jeden z tych podstawowych produktów? Być może jeszcze w tym roku. Niestety, sytuacja na rynku nie nastraja optymizmem.
Niemal cała Europa Środkowa walczy z rosnącymi cenami masła. Szczególnie trudna sytuacja jest u naszych południowych sąsiadów, gdzie zanotowano wzorst średnio o 40 proc. rok do roku. W związku z szybko rosnącymi cenami, w Czechach trwa debata na ten temat, w której nie brak porównań do Polski.
- W ostatnich tygodniach masło w Czechach stało się produktem luksusowym - donosi portal denik.cz. Wszystko przez rekordowe ceny. Za kostkę płaci się gdzieniegdzie nawet ponad 70 koron (przeszło 12 zł), dlatego wielu Czechów mieszkających blisko granicy z Polską woli zakupy u nas niż u siebie.
Inflacja i coraz większe podwyżki produktów spożywczych w sklepach sprawiają, że Polacy drżą na myśl o codziennych podstawowych zakupach. Eksperci z niepokojem śledzą rynek i zastanawiają się czy cena bazowego produktu, za jaki uchodzi masło przekroczy psychologiczną barierę 10 złotych.