Czescy analitycy zauważają rozwój gospodarczy Polski, podkreślając, że o ile kilka lat temu nasi rodacy przyjeżdżali do Czech robić karierę, obecnie trend się odwrócił. Jako przyczynę eksperci nad Wełtawą podają rosnące zarobki Polaków. "W Polsce szybko dogonią niemieckie płace" – tymczasem dziwią się zwykli Czesi.
Czeski zakład poszukuje w Polsce odlewników i hutników. Zarobki, jakie proponuje firma, nie rzucają na kolana. Szybkie porównanie wskazuje, że w Polsce w tej branży zarabia się dużo lepiej. Huta z Czech oferuje natomiast darmowe wyżywienie w pracy i częściowo zwraca koszty zakwaterowania.
Wraz z końcówką czerwca przestał obowiązywać ostatni kontrakt Orlenu na dostawę ropy naftowej z Rosji. Koncern aktualnie pozyskuje surowiec z wielu miejsc na całym świecie. "Zamknęliśmy ten rozdział i wspólnie budujemy bezpieczną przyszłość regionu" – podkreśla prezes Ireneusz Fąfara.
W Czechach stereotypy o Polsce powoli odchodzą do lamusa. Nasi zachodni sąsiedzi odkryli, że polska gospodarka rośnie szybciej niż czeska, a zarabiamy coraz więcej. I również pod tym względem prześcignęliśmy Czechów.
Czeski inwestor przejmuje polskiego lidera branży tworzyw sztucznych. Plastiwell szykuje globalną ekspansję. Jej częścią, która wpisuje się w szeroko zakrojony plan rozwoju, jest zakup pakietu większościowego akcji przez Czechów.
"Nowa era: Polacy przyjeżdżają na zakupy do Czech i wywożą pełne koszyki. Chwalą niskie ceny" - pisze serwis techsvet.cz. Jednocześnie zauważono, że do niedawna było inaczej - to Czesi regularnie wybierali się na zakupy do naszego kraju.
"Tanie zakupy w Polsce to już przeszłość" - ogłaszają rozczarowani Czesi po wizycie w Kowarach i Karpaczu. Jednocześnie zrelacjonowali, że pobyt w Polsce przyniósł im przykrą niespodziankę.
Czeski bloger Thomas Paukner odwiedził Polskę. Był zaskoczony niskimi cenami. "Teraz nie dziwię się tym Czechom, którzy godzinami podróżują i wykupują pół Biedronki" - ocenił na platformie medium.cz.
Psia karma tańsza nawet o 300 koron (51 zł), kocie saszetki w promocyjnych cenach. "Polskie supermarkety, zwłaszcza Biedronka, przyciągają właścicieli zwierząt atrakcyjnymi ofertami" - donosi serwis arecenze.cz. Przedstawiciele tego portalu przyjechali do Polski, by na własnej skórze przekonać się, ile można zaoszczędzić.
Przed świętami Bożego Narodzenia premier Donald Tusk ogłosił uwolnienie zapasów masła, by zahamować jego rosnące ceny. Okazuje się jednak, że część tego masła mogła trafić do Czech, a ceny w Polsce pozostały wysokie.
Zakupy w Polsce, które jeszcze niedawno były codziennością dla wielu Czechów, dziś tracą na popularności. Powód? Coraz wyższe ceny w polskich sklepach, które przestały być konkurencyjne.
"Czechy tracą miliardy" - donosi w weekendowym artykule serwis poznatsvet.cz. Jednocześnie zauważono, że jeden z produktów "Czesi w dużych ilościach przywożą z Polski". Chodzi o papierosy.
W niedzielę z Pragi wyruszyły pierwsze pociągi Baltic Express na nowo otwartej trasie do Gdyni. Podróż nad Bałtyk trwa około dziewięciu godzin, a kursy odbywają się cztery razy dziennie.
Czesi są załamani, a wszystko z uwagi na ceny masła. "Blesk" donosi, że osiągnęły one "astronomiczny poziom". W niektórych miejscach masło kosztuje już prawie 100 koron (około 17 zł). A prognozy dot. cen absolutnie nie napawają optymizmem.
Michal Jurka, prezes i dyrektor generalny Skanska na Europę Środkową, opowiedział w podcaście o różnicach w sektorze budowlanym w Polsce, a także Czechach. Ocenił, że "Polska jest tygrysem w branży budowlanej, a Czechy bardziej przypominają małpę".
Były menedżer sieci Lidl, odpowiedzialny za dział owoców i warzyw, dorobił się fortuny na przemycie kokainy ukrytej w bananach. Jiří G. zarabiał miesięcznie znacznie powyżej średniej krajowej. Jednak pensja z Lidla nie była wystarczająca, dlatego zdecydował się na handel narkotykami.
Ze względu na niższe ceny Czesi masowo odwiedzają polskie targowiska, zwłaszcza to w Kudowie-Zdroju. Najczęściej kupują choinki i ozdoby świąteczne - podaje CNN Prima News. "Ludzie kupują wszystko, co wpadnie im w ręce. Głównie z powodu niskich cen" - czytamy w portalu nadawcy.
"Obecny ceny żywności na czeskim rynku sprawiają, że ludzie spadają z krzeseł" - pisze serwis poznatsvet.cz. W związku z tym Czesi ruszają na zakupy m.in. do Polski. Na ich listach zakupowych króluje jeden produkt.