Mieszkanka Kujaw wybrała się na wakacje w Tureckiej Riwierze. Podczas wypoczynku w południowej części Turcji, postanowiła odwiedzić kilka zakładów fryzjerskich. Zachęcali ją do tego znajomi, którzy chwalili jakość usług i niską cenę.
Polka postanowiła pofarbować odrosty i podciąć końcówki włosów. Nie chciała korzystać z usług salonu w hotelu, bo obawiała się drożyzny. Stwierdziła, że wybierze fryzjera na mieście.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Mieliśmy salon w hotelu, ale bałam się drożyzny. Poszłam sprawdzić ceny gdzie indziej. Miałam nosa - mówi kobieta w rozmowie z "Faktem".
Turystka od razu zwróciła uwagę na zachowanie jednego z fryzjerów. Po dokonaniu zapłaty zgodnej z cennikiem, mężczyzna szeroko się uśmiechał i wyraźnie na coś czekał.
Trochę dziwna sytuacja. Nagle przebłysk: napiwek. O to mu chodziło. W Turcji są takie zwyczaje, że na każdym kroku wypada komuś coś dać. Puszki widziałam nawet w darmowych ubikacjach. Wręczenie mniej niż euro jest dla Turka obrazą - powiedziała "Faktowi" Polka.
Ile kosztuje usługa fryzjerska w Turcji?
Okazuje się, że rzeczywiście usługi fryzjerskie w Turcji są niezwykle tanie. Podcięcie włosów kosztuje tam ok. 20 zł. Trwała ondulacja to wydatek 87 zł, a pasemka kosztują 78 zł.
Jeżeli chodzi o strzyżenie męskie, to jego cena wynosi ok. 21 zł. Za golenie fryzjer weźmie 13 zł. Ceny za usługi w hotelach są dwukrotnie większe, ale nadal niższe niż w Polsce (dla porównania - koszt męskiego strzyżenia w kraju to ok. 50 zł w zależności od salonu i regionu).
Polka podkreśla jednocześnie, że w salonach wszystkie ceny podane są w euro. Płacenie turecką lirą wymaga samodzielnego przeliczenia lub zaufania pracownikom salonu.